DAJ CYNK

WhatsApp pozbywa się swojej najbardziej wkurzającej cechy

Piotr Urbaniak

Aplikacje

WhatsApp pozbędzie się najbardziej wkurzającej cechy komunikatorów

WhatsApp się zmienia. Kres agresywnej kompresji zdjęć nadchodzi. Chapeau bas, WhatsAppie. 

Każdy, kto korzysta z internetowych komunikatorów, a zarazem lubuje się nieco w fotografii, wie o tym doskonale: algorytmy kompresji to prawdziwy wrzód na tyłku. Chcesz przesłać znajomemu piękne ujęcie zachodu słońca, a wychodzi rozlana papka. Wyprana z detali i koloru. 

WhatsApp chce to zmienić, a właściwie już zaczął zmieniać. W wersji beta komunikatora, oznaczonej numerem 2.21.14.16, pojawia się funkcja pozwalająca na samodzielne zadecydowanie, jakiej obróbce ma zostać poddana fotografia przed wysyłką. Podczas gdy wcześniej komunikator, bazując na sile sygnału i rodzaju połączenia sieciowego, argumentem siły narzucał konkretne algorytmy, teraz decyzja należy do użytkownika.

WhatsApp pozbędzie się najbardziej wkurzającej cechy komunikatorów

Zobacz: WhatsApp: jak nie dać się podsłuchać? Ziobro postraszył

Udostępniono dwie opcje: oszczędność danych i najlepsza jakość. Ponadto, zostaje wcześniejszy tryb automatyczny.  Przy czym każdą z tych opcji, co ważne, można określić jako domyślną i zaoszczędzić nieco gimnastyki przy samej wysyłce.

Ze wstępnych obserwacji wynika, że rozwiązanie naprawdę daje radę. Tam, gdzie kiedyś kompresja masakrowała kadry, teraz można wysłać przyzwoitą fotkę. Mały minus: to na razie opcja beta i nie wiemy dokładnie, kiedy trafi do produkcyjnej wersji WhatsAppa. Oby możliwie najszybciej. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Unsplash, WABetaInfo

Źródło tekstu: WABetaInfo, oprac. własne