Sądowej batalii Apple kontra Qualcomm ciąg dalszy. Tym razem Apple twierdzi, że poprzednie Snapdragony wykorzystują własność intelektualną producenta iPhone'ów.
Pomimo tego, że - jak pisaliśmy na łamach TELEPOLIS.PL - prezes Qualcommu wierzył w zakończenie sporu z firmą Apple, obecnie nic nie wskazuje na to, żeby ta wojna na patenty miała się szybko skończyć. Tym razem to koncern z logiem nadgryzionego jabłka zaatakował. Apple złożył w sądzie pozew przeciwko firmie Qualcomm, oskarżając producenta procesorów o to, że chipsety Snapdragon 800 i Snapdragon820 naruszają osiem lub więcej patentów na zarządzanie energią w procesorach. Żeby było ciekawiej, w lipcu bieżącego roku Qualcomm skierował skargę przeciwko firmie Apple do Międzynarodowej Komisji Handlu i Sądu Federalnego, w której podnosił, że Apple naruszył 6 patentów, między innymi związanych z oszczędzaniem energii akumulatora przez procesor. Można więc przyjąć, że obie firmy pozwały się wzajemnie mniej więcej za to samo.
Cały spór rozpoczął się na początku 2017 roku, kiedy Apple oskarżył Qualcomma o naliczanie nieuczciwych opłat licencyjnych i domagał się zwrotu miliarda dolarów. Qualcomm w rewanżu wnioskował między innymi o zakaz importowania iPhone'ów do USA oraz zakaz produkcji i sprzedaży tych smartfonów w Chinach.
Zobacz: W przyszłym roku ponownie zobaczymy trzy nowe iPhone'y
Zobacz: Qualcomm: 130 mld dolarów to za mało
Zobacz: Qualcomm pozywa Apple'a za naruszenie umowy licencyjnej na oprogramowanie
Źródło tekstu: Reuters, wł
