DAJ CYNK

Apple iOS 16. Nowe funkcje bezpieczeństwa na czarną godzinę

Anna Rymsza

Bezpieczeństwo

Apple iPhone 14 Pro

Apple od dawna zapewnia, że dostarcza oprogramowanie bezpieczne i prywatne. iOS 16 wprowadza dwie nowe funkcje, które mogą uratować nas w rzadkich, ale niebezpiecznych sytuacjach. Ponadto Apple pokazał, jak działa w praktyce system wykrywania wypadków samochodowych, zapowiadany podczas premiery iPhone'a 16

Safety Check nie jest funkcją sprawdzającą, czy wszystkie aplikacje na telefonie są bezpieczne. To narzędzie dla osób doświadczających lub zagrożonych przemocą domową. Ułatwia szybkie wycofywanie uprawnień i dostępu do lokalizacji. O cyberbezpieczeństwo zadba zaś Lockdown Mode, a więc tryb dla osób podejrzewających, że są ofiarami ataków spyware czy agresywnego śledzenia ze strony państwa. Tu ograniczone zostają wszystkie funkcje iPhone'a, bez których można się obejść. 

Safety Check przeciwko stalkerom

Safety Check (w polskiej wersji Kontrola Bezpieczeństwa) to zestaw funkcji pomagających odzyskać kontrolę nad dostępem do prywatnych danych. Można tu sprawdzić, jakie aplikacje mają dostęp do lokalizacji i kto może zobaczyć położenie za pomocą funkcji Znajdź Mój…, a także jakie aplikacje mają dostęp do mikrofonu. Jest tu też przewodnik po ustawieniach bezpieczeństwa i możliwość wykonania awaryjnego resetu uprawnień. Jeśli właściciel iPhone'a podejrzewa, że jest śledzony, może z niego skorzystać bez przeszukiwania pojedynczych uprawnień. Reset wyloguje też wszystkie inne urządzenia z konta iCloud właściciela iPhone'a.

Ta funkcja powstała z myślą o osobach, które są ofiarami przemocy domowej, są nękane lub śledzone. W szczególności przyda się, by odciąć od prywatnych danych niebezpiecznych partnerów czy członków rodziny, którzy wcześniej uzyskali uprawnienia (za zgodą lub bez niej). Safety Check znajduje się w ustawieniach prywatności iPhone'a.

Nowe funkcje bezpieczeństwa iOS 16

Zobacz: iPhone 14. Apple pluje Polakom w twarz. U nas najdrożej

Lockdown Mode przeciwko wywiadowi

Lockdown Mode (Tryb Izolacji, Tryb Blokady) to zabezpieczenie „większego kalibru”. iPhone w tym trybie ucina kontakty z obcymi – blokuje połączenia FaceTime, podgląd linków w Wiadomościach, udostępnianie przez iCloud i tak dalej. Wszystko po to, by maksymalnie ograniczyć wachlarz wektorów ataku, wykorzystywanych przez komercyjne oprogramowanie szpiegujące (na przykład Pegasus). Programy tego typu korzystają ze złożonych ścieżek exploitów, by zagnieździć się w systemie, a Lockdown Mode stawia dodatkowe bariery i w wielu przypadkach uniemożliwi atak.

Nie ma jednak zabezpieczeń, które ograniczyłyby dostęp do App Store, a przecież tam też gnieżdżą się zagrożenia. Mam wrażenie, że Apple znów zrzuci odpowiedzialność na zewnętrznych programistów, a sam będzie tylko ściągać od nich prowizje.

Większość użytkowników iPhone'ów nigdy nie będzie zagrożona takim atakiem. Komercyjny spyware to zagrożenie dla ludzi potężnych, mających bogatych wrogów. Tym samym iPhone może być częściej wybierany przez polityków, osoby wpływowe i ludzi biznesu.

Wykrywanie wypadków pokazane na filmie

Podczas premiery iPhone'ów 14 i nowych zegarków zobaczyliśmy też system alarmowy, który może uratować życie ofiar wypadków samochodowych. Jak to działa? Apple pokazał na filmie:

Zobacz: Apple nawija nam makaron na uszy. Tej dziury łatać nie zamierza

Opisane wyżej funkcje z pewnością pomogą ochronić dane osób znajdujących się w trudnej sytuacji, ale mają też złe strony. Można polemizować, czy wprowadzając je, Apple nie chce po prostu zamknąć ust krytykom, którym nie podoba się zamknięta platforma mobilna. Dwoma nowymi funkcjami Apple pokazuje, że im mniej można na telefonie, tym lepiej dla naszego dobra. Nie można odmówić tu logiki, ale nie ma tu możliwości monitorowania podejrzanych działań, jakie dają otwarte systemy operacyjne. Atakujący i obrońcy są odizolowani w podobnym stopniu. Jeśli atakujący znajdą poważną lukę, obrońcy tego nie zauważą.

Apple za to będzie mieć łatwiej – ma gotowy framework, by blokować kolejne wektory ataku, gdy tylko się pojawią. Czy to zrobi, to już inna sprawa. Wiemy już, że prawdopodobnie z powodu chińskiego rynku Apple nie naprawia luki w systemie VPN. Czy w Państwie Środka będzie działać Lockdown Mode? Jeśli tak, to czy będzie można mu w pełni zaufać? Mam tu sporo wątpliwości.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Apple

Źródło tekstu: Wired, Apple