DAJ CYNK

SMS grozy. Nawet nie zauważysz, gdy oszczędności znikną

Anna Rymsza

Bezpieczeństwo

Jedna litera. Tyle dzieli cię od wyczyszczonego konta

Tylko jedna litera stoi między Twoimi pieniędzmi i złodziejami. Nawet jeśli czas nagli, korzystaj z bankowości internetowej spokojnie.

Czy citibαnk.pl to prawidłowy adres strony banku? A mBαnk.pl? Pewnie już wiesz, do czego zmierzam. To, czy potrafisz szybko odróżnić literę „a” od „α”, czyli pierwszej litery alfabetu greckiego, może zadecydować o losie Twoich oszczędności.

Wakacyjne oszustwo na literkę

Wakacje już ruszyły, a wraz z nimi ruszą nowe fale oszustw oraz wrócą oszustwa już znane. Na przykład przytoczona wyżej pułapka na klientów Citi Banku zyskała popularność właśnie w lipcu. Było to dwa lata temu, tym bardziej oszuści mogą sięgnąć ponownie po tę sztuczkę – w końcu klienci mogą już zapomnieć, że trzeba uważnie sprawdzać adres strony banku, zwłaszcza jeśli są to linki w mailach. Trudna sytuacja finansowa wielu z nas to dodatkowy stres, a dodatkowy stres to znacznie mniejsze skupienie na odwiedzanych stronach internetowych.

Wiadomość ostrzegająca
Taka wiadomość krążyła w mediach społecznościowych w czasie, gdy aktywna była kampania z alfą zamiast „a” w 2021 roku.

Właściwie niezależnie od tego, ile czasu minęło od ostrzeżenia Citi, warto przypomnieć o podstawowych środkach ostrożności. Adres strony banku najlepiej wpisać ręcznie, by nie trafić na fałszywą stronę, tylko udającą bank. Cyberprzestępcy mogą polować na dane logowania do banku, numer karty płatniczej i wiele innych danych. Efektem będzie puste konto i płacz zamiast wakacji.

Oczywiście nie tylko „α” i „a” mogą być częścią pułapki. Można sięgnąć też na drugi koniec alfabetu, na przykład po „З” („ze” z cyrylicy) zamiast trójki i wiele, wiele innych. Od lat znana jest ludzka nieporadność w obliczu zlepków liter „rn”, udających „m”, „I” (wielkie „i’) zamiast „I” (małe „L”), myślnika zamiast kropki w adresie wieloczłonowym i tym podobnych. Jeśli więc wchodzisz na stronę banku, zatrzymaj się, weź głęboki oddech i uważnie przeczytaj adres strony.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne, Pat Eliassen Holden (Facebook)

Źródło tekstu: własne