DAJ CYNK

Google i Apple przyłapani na gorącym uczynku. Zapłacą kary

Anna Rymsza

Bezpieczeństwo

Sklep Apple w Seulu

Google i Apple znów zostali przyłapani na gromadzeniu informacji o użytkownikach bez ich zgody. Obie firmy zapłacą karę.

Google i Apple to tylko dwie ze 188 firm, które muszą zapłacić karę. Lekko mówiąc, źle wypadły podczas kontroli, przeprowadzonej przez regulatorów telekomunikacyjnych w Korei Południowej. We wszystkich ukaranych przedsiębiorstwach komisja stwierdziła naruszenia prawa dotyczącego gromadzenia danych o lokalizacji obywateli.

Niewykluczone, że podobne praktyki mają miejsce także w innych krajach. Nie jest to pierwszy raz, gdy produkty Apple i Google zostają przyłapane na wysysaniu takich informacji. Ani ostatni, niestety.

Google i Apple zbierały dane o lokalizacji

Koreańska Komisja Łączności zdecydowała, że lokalny oddział Google musi zapłacić 3 miliony wonów grzywny. W porównaniu do kar nakładanych przez Komisję Europejską za podobne naruszenia, to kwota śmiesznie mała – niecałe 9 tysięcy złotych. Powodem są nieprawidłowości w ujawnieniu polityki dotyczącej danych o lokalizacji.

Koreański Apple musi zapłacić znacznie więcej, bo 210 milionów wonów, co przelicza się na ponad 621 tysięcy złotych. Tu Komisja stwierdziła znacznie więcej naruszeń formalnych w zakresie ujawniania polityki prywatności. Ponadto Apple został oskarżony o śledzenie użytkowników. Konkretnie zbierał dane o lokalizacji urządzeń bez zgody właścicieli.

Kary są wynikiem kontroli zgodności działania firm z nowym prawem w Korei Południowej. W 2022 roku została tam wprowadzona nowa ustawa o ochronie informacji o lokalizacji – informacji kluczowych dla naszej wygody i kontekstu działania aplikacji mobilnych, ale też niezmiernie ważnych dla zachowania prywatności i bezpieczeństwa społecznego. Mówił o tym przewodniczący KCC Kim Hong-il:

Informacje o lokalizacji są kluczowym źródłem poprawy wygody użytkowników i podstawą rozwoju innowacyjnych branż, ale musimy wziąć pod uwagę ochronę prywatności osób fizycznych i zabezpieczenia społecznego przy korzystaniu z tych informacji.

Niestety raport koreańskiej komisji nie zawiera żadnych szczegółów na temat sposobu, w jaki Apple miałby zbierać dane, mimo braku zgody użytkowników. iPhone'y i inne urządzenia mają osobne uprawnienia, pozwalające dać aplikacjom dostęp do położenia, określanego na podstawie danych z GPS, Wi-Fi i Bluetooth. Jednak trudno powiedzieć, czy to któraś z aplikacji systemowych je obchodziła, czy miało miejsce inne naruszenie.   

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: yllyso / Shutterstock

Źródło tekstu: Korea Times