Google chciałby, aby nowoczesne filtry antyspamowe Gmaila były wykorzystywane także do ochrony przed szkodliwymi SMS-ami – zdradził Elie Bursztein, szef zespołu ds. badań nad bezpieczeństwem i przeciwdziałaniem nadużyciom. Nie jest jedyny z takim pomysłem, a ktoś już nawet zdołał swoją wizję zmaterializować.
Co by nie mówić, Gmail znany jest z tego, że radzi sobie z filtrowaniem zarówno spamu, jak i prób oszustwa zaskakująco kompetentnie. W dodatku od niedawna robi to ponoć jeszcze lepiej, dokładniej o ok. 38 proc., co ma zawdzięczać nowemu algorytmowi RETVec.
Elie Bursztein, szef zespołu ds. badań nad bezpieczeństwem i przeciwdziałania nadużyciom w Google, w rozmowie z branżowym magazynem SC Media idzie za ciosem. Jak przekonuje, podobne rozwiązanie można byłoby z powodzeniem wykorzystać również do walki z niechcianymi SMS-ami.
Narzędzie RETVec zostało stworzone po godzinach przez innego pracownika Google, programistę Lucę Invernizziego. Służy do wektoryzacji tekstu, czyli najprościej rzecz ujmując, zamiany go na wektory liczb rzeczywistych. W takim formacie nadaje się on do analizy przez sztuczną inteligencję. Dodajmy, sam ten pomysł absolutnie nie jest nowy, ale klucz stanowi tu ponoć precyzja.
W odróżnieniu od wielu odpowiedników, RETVec miał zostać przeszkolony pod kątem szczególnej odporności na manipulacje – zachwala autor. Dzięki temu nie straszne mają być mu typowe sztuczki atakujących, takie jak stosowanie homoglifów, celowe literówki czy tzw. hack-mowa.
RETVec rozumie 157 języków, a jego zestaw danych obejmuje bagatela 1,9 mld tokenów. Co jednak w tym przypadku najistotniejsze, Invernizzi udostępnia swoje dzieło na zasadach otwartego źródła. Tak więc efektywnie skorzystać może z niego każdy zainteresowany, do czego Bursztein niniejszym gorąco zachęca.
Według danych FBI, w samych tylko Stanach Zjednoczonych w okresie przedświątecznym 2022 roku dokonano oszustw internetowych na łączną kwotę ponad 73 mln dol. (ok. 294 mln zł). Agencja spodziewa się, że w przyszłości wartość ta będzie już jedynie rosnąć.
Przeprowadzone przez IBM badanie miało wykazać, że FraudGPT, chatbot służący do generowania fałszywych wiadomości, jest równie skuteczny co kilkuosobowy zespół ekspertów w dziedzinie socjotechniki. Tyle że kosztuje raptem 200 dol. za miesiąc (ok. 805 zł) i realizuje powierzone mu zadanie w kilkanaście sekund, a nie w parę godzin jak ludzie.
Czy jednak Google zamierza zrobić z tym coś więcej? – zapytacie. Cóż, na razie od słów do czynów przeszła inna firma, znany z tworzenia oprogramowania antywirusowego Norton. Spółka, skądinąd również z Mountain View, zaprezentowała ciekawą aplikację mobilną na Androida i iOS o nazwie Genie.
Norton Genie wykorzystuje podobne rozwiązania do tych, które zachwalają Bursztein i Invernizzi. Mianowicie skanuje przesłane wiadomości pod kątem oznak phishingu, a także może generować odpowiedzi na pytania użytkowników dotyczące podejrzanych treści. Jest dostępne za darmo w Sklepie Play oraz App Store.
Źródło zdjęć: Shutterstock
Źródło tekstu: SC Media, oprac. własne