DAJ CYNK

U Polaków stabilnie. Co piąty odda dane za czapkę gruszek

Mieszko Zagańczyk

Bezpieczeństwo

U Polaków stabilnie. Co piąty odda dane za czapkę gruszek

Większość Polaków ma świadomość, że dane osobowe są bardzo cenne. Wciąż jednak wielu z nas chętnie je udostępnia, licząc na dodatkowe korzyści.

W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy 18 proc. Polaków udostępniło dane osobowe w zamian za dodatkowe korzyści. Najczęściej za stałą zniżkę lub jednorazowy rabat na produkty bądź usługi – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów pod patronatem Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Wyniki badania pozwalają zachować umiarkowany optymizm. Większa część Polaków ma świadomość, że dane osobowe są bardzo cenne. W ostatnim roku 66 proc. respondentów nie udostępniło wrażliwych informacji o sobie w zamian za dodatkowe korzyści. Jednak 18 proc. ankietowanych przekazało dane, a 16 proc. nie wie albo nie pamięta, czy to zrobiło. 

Osoby, które dodatkowe gratyfikacje skłoniły do ujawniania swoich danych osobowych, najczęściej udostępniły: adres e-mail (80 proc.), imię i nazwisko (59 proc.), numer telefonu (55 proc.) lub swój adres (33 proc.). Znacznie mniej chętnie podawali PESEL (8 proc.) i numer dowodu tożsamości (7 proc.).

Jeśli to jest specjalny adres e-mail, którego używamy np. tylko do zakupów w sklepach lub korzystania z usług, to nie jest to problem. Gorzej, jeśli tego samego adresu używamy na co dzień i podaliśmy, go np. w banku. Jeśli e-mail, imię i nazwisko i numer telefonu w wyniku wycieku danych trafią w ręce cyberprzestępców, to mogą oni próbować zresetować hasła i wykorzystując procedury odzyskiwania dostępu przejąć np. konto w banku

– ostrzega Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.

Ekspert z ChronPESEL.pl ostrzega, że zestaw: e-mail, imię i nazwisko oraz telefon może być wykorzystany też w phishingu. Na nasz adres e-mail lub numer telefonu trafią spersonalizowane informacje podszywające się pod znane instytucje, np. banki, w których pod rozmaitymi pozorami będziemy nakłaniani do ujawnienia haseł lub numerów kart kredytowych.

PESEL wciąż zagrożony

To, że tak niewielki odsetek ankietowanych udostępnił swój PESEL, nie powinno uspokajać. Z wyliczeń ChronPESEL.pl wynika, że nadal, mimo wieloletnich kampanii edukacyjnych ok. 2,4 mln dorosłych Polaków nie dostrzega zagrożeń, jakie wiążą się z udostępnianiem swojego PESEL-u, jeśli nie jest to niezbędne.

Obawiamy się, że uruchomienie Rejestru zastrzeżeń numeru PESEL może ten odsetek powiększyć. Wiele osób zapamiętało z tego tylko tyle, że jak zastrzeże PESEL, to nikt już na jego konto nie zaciągnie żadnego zobowiązania, więc przestanie go tak strzec. To błąd, bo zastrzeżenie PESEL-u chroni tylko w kilku, ściśle określonych w ustawie przypadkach. Nadal trzeba być bardzo ostrożnym

 – komentuje Bartłomiej Drozd.

Młodzi chętniej dzielą się danymi

Największą podatność na udostępnianie swoich danych wykazywali przedstawiciele młodszych pokoleń (18-44 lata). W tej grupie wiekowej ekstra gratyfikacje skłoniły do podzielenia się swoimi danymi 21-25 proc. ankietowanych. Starsze pokolenia były znacznie bardziej wstrzemięźliwe. Na taki krok zdecydowało się zaledwie 14 proc. ankietowanych mających od 45 do 64 lat i tylko 11 proc. seniorów. 

Co ciekawe, najmniej chętnie dane osobowe podawały osoby z wykształceniem podstawowym i zawodowym oraz średnim, policealnym i pomaturalnym (po 16 proc.). W przeciwieństwie do 22 proc. respondentów z dyplomem licencjata bądź magistra. 

Większa ostrożność wyróżnia również ankietowanych z największych miast powyżej 500 tys. mieszkańców, których tylko 15 proc. podało dane osobowe, w odróżnieniu od 20 proc. respondentów z miast od 21 do 100 tys. osób.

Zobacz: Zastrzeżony PESEL i zgubiony telefon – co dalej? To nie takie proste
Zobacz: PESEL: od czerwca ważna zmiana. Rząd wyjaśnia wątpliwości

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: ChronPESEL.pl