DAJ CYNK

Polacy nagminnie kupują takie smartfony. Igrają z losem

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Bezpieczeństwo

Polacy nagminnie kupują takie smartfony. Igrają z losem

Dla kogoś, kto nie ma wygórowanych oczekiwań, zakup taniego smartfonu z Chin może wydawać się całkiem rozsądnym wyborem. Eksperci z organizacji Human Rights przekonują jednak, że to bardzo poważny błąd. Przeprowadzone przez nich badanie miało wykazać, że duża część takich urządzeń już fabrycznie zawiera szkodliwe oprogramowanie.

Smartfon w niskiej cenie, ale z niespodzianką

Nie ukrywajmy, niewielu jest w biznesie filantropów, a jeśli ktoś oferuje dany produkt wyraźnie taniej niż inni, to zazwyczaj ma określony cel. Można się o tym przekonać zwłaszcza w serwisach ogłoszeniowych, gdzie znaczna część spośród rzekomych okazji w istocie rzeczy stanowi próbę oszustwa. Ale naciągaczem nie zawsze musi być akurat sprzedawca detaliczny. Jak alarmują eksperci z Human Rights, coraz częściej w szarej strefie działają również producenci.

Oczywiście smartfon smartfonowi nie równy i to, że na rynku występują modele zarówno premium, jak i ekonomiczne jest rzeczą oczywistą. Tylko, w skrajnych przypadkach oszczędności wcale nie muszą wynikać ze zredukowanych do minimum kosztów produkcji. Zdaniem społeczników, w ostatnim czasie do Europy trafiło z Chin co najmniej 74 tys. tanich urządzeń, których producenci postanowili dorabiać sobie na pre-instalowaniu szkodliwego oprogramowania. Głównie generującego nadużycia w systemach reklamowych, ale bynajmniej nie tylko.

Malware Triada w roli głównej

Z raportu możemy dowiedzieć się, że niniejsza kampania nosi liczne znamiona działania zorganizowanego, cechując się zastosowaniem konkretnego narzędzia – malware'u Triada. Ten, zainstalowany bezpośrednio w oprogramowaniu systemowym, czy to smartfonu czy tabletu, nawiązuje połączenie ze zdalnym serwerem kontroli i umożliwia tym samym niemal całkowite przejęcie kontroli nad zainfekowanym sprzętem.

Jak oceniono, zazwyczaj szkodnik wykorzystywany jest wprawdzie w celu niegroźnym dla samego właściciela, a mianowicie do generowania sztucznego ruchu na treściach reklamowych, dzięki modułowi zwanemu Peachpit, ale to tylko zalążek jego licznych możliwości. W bardziej skrajnych przypadkach może m.in. wykradać wrażliwe dane, w tym kody weryfikacji dwuskładnikowej, a także umożliwić dołączenie do botnetu, a co za tym idzie realizację ataków techniką DDoS. 

Eksperci kategorycznie wykluczają, jakoby sprzęt infekowany był dopiero na terenie Europy. Dlatego w ich opinii malware instalowany jest już w fabryce. Ponoć znaleziono ponad 200 modeli smartfonów, tabletów i przystawek telewizyjnych z Androidem, które zawierają szkodliwe oprogramowanie Triada w chwili wyjęcia z pudełka. I choć żaden z nich nie jest dziełem marki powszechnie znanej, według Human Rights tysiące egzemplarzy trafiają do klientów za sprawą takich platform jak AliExpress czy Wish. Później są ewentualnie odsprzedawane przez dropshipperów.

O jakie marki chodzi? Czego unikać?

Niestety tego Human Rights wprost nie mówi, ograniczając się do komunałów o podziale dostawców na zaufanych i niezaufanych. Niemniej jasno daje do zrozumienia przy tym, że zarzuty nie dotyczą nikogo z grona producentów powszechnie znanych, włączając w to również firmy wywodzące się z Chin.

Nie kupuj urządzeń od nowych lub stosunkowo znanych dostawców, jeśli nie możesz im całkowicie zaufać. Po prostu nie warto na tym oszczędzać. Zamiast tego korzystaj z renomowanych dostawców, którzy zdobyli zaufanie klientów w dłuższej perspektywie. Nie oznacza to, że zaufany dostawca nie może zostać narażony na szwank. Zdarza się. Jednak prawdopodobieństwo wystąpienia takiej sytuacji jest mniejsze, a gdy tak się stanie, klient zazwyczaj może spodziewać się lepszego rozwiązania

– komentuje Roger Grimes, przedstawiciel netsecowej firmy Know4Be.

Krótko mówiąc, ekspert zaleca, aby nie szukać za wszelką cenę egzotycznych okazji i pozostać przy brandach popularnych. Przyznaje co prawda, że nie gwarantuje to 100 proc. bezpieczeństwa, ale chociaż pozwoli w jakikolwiek sposób dochodzić swych roszczeń. Dodajmy, popularny model zwiększa też szansę, że znajdzie się do niego oprogramowanie alternatywne, które w razie machinacji producenta będzie można zainstalować we własnym zakresie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: nikjvt / Shutterstock

Źródło tekstu: Materiały prasowe, oprac. własne