DAJ CYNK

Fotoradar z piekła rodem. Wlepi taki mandat, że pójdziesz po kredyt

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Motoryzacja

Fotoradar z piekła rodem. Wlepi taki mandat, że pójdziesz po kredyt

W południowym Londynie stanął właśnie pierwszy na świecie fotoradar 4D. Urządzenie to, jak przekonują jego twórcy, zarejestruje więcej wykroczeń niż jakikolwiek inny sprzęt.

Złośliwi mówią, że fotoradary nie są po to, by na drogach było bezpieczniej, lecz mają przede wszystkim pompować budżet państwa. Cóż, jeśli tak, to władze brytyjskie mogą szykować się na żniwa i już liczyć spływające szerokim strumieniem funty.

Na ruchliwej autostradzie A23 w Lambeth w południowym Londynie w ramach testu Transport for London, zanim zostanie zatwierdzony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, stanął fotoradar nowej generacji. Urządzenie, określane mianem radaru 4D, wedle zapewnień „dostrzeże” znacznie więcej niż tylko zbyt szybką jazdę.

Nie jeden, ale kilka mandatów na raz

Obok kontroli prędkości i przejazdu na czerwonym świetle, nowy fotoradar ma rejestrować m.in. rozmowy przez komórkę, zbyt dużą liczbę pasażerów w aucie czy brak zapiętych pasów bezpieczeństwa. A to dopiero początek, bo łącząc się z policyjną bazą danych, zweryfikuje też aktualność ubezpieczenia i zaległości podatkowe.

Dostawca rejestratora, firma Redspeed International, podkreśla, że wszystkie punkty kontrolne mogą zostać zweryfikowane w trakcie pojedynczego przejazdu. W dodatku równolegle na wszystkich sześciu pasach autostrady. Najbardziej brawurowym kierowcom grozi więc ukaranie nie za jedno, ale od razu za kilka wykroczeń.

Przy czym zgromadzone dane weryfikować ma zaszyty w urządzeniu algorytm sztucznej inteligencji, minimalizując rzekomo liczbę wskazań fałszywie dodatnich. Z kolei czysto środowiskowym atutem urządzenia jest fakt, że jego zasilanie odbywa się w całości z energii słonecznej.

Ciekawostka jest natomiast taka, że jeśli jakiś kierowca wpadłby na wszystkich frontach nadzorowanych przez urządzenie, to w myśl brytyjskiego kodeksu drogowego zapłaci za to mandaty na łączną kwotę 4,4 tys. funtów. Po aktualnym kursie daje to uszczuplenie kieszeni o ponad 23 tys. zł.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Thomas Dutour / Shutterstock

Źródło tekstu: Materiały prasowe, oprac. własne