DAJ CYNK

Nikt nie chce 5G. Nokia zwalnia tysiące pracowników

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

Nokia znalazła się w poważnych tarapatach. Zapotrzebowanie na jej sprzęt sieciowy 5G okazało się mniejsze, niż zakładały plany. Spadła sprzedaż, a firma zwalnia pracowników.

Nokia nie produkuje już telefonów, ale wciąż działa na rynku telekomunikacyjnym jako dostawca sprzętu i rozwiązań sieciowy 5G. Mimo że ta technologia wkracza na kolejne rynki światowe, Nokii się ostatnio nie wiedzie.

Jak podał Reuters, Nokia zmuszona jest zwolnić nawet 14 tys. pracowników, czyli około 16% siły roboczej. Obecnie ma ich 86 tysięcy, docelowo więc liczba ta zmniejszy się do 72 tys. 

To efekt odnotowanego w trzecim kwartale roku spadku sprzedaży produktów Nokii o 20%. Nie ma zapotrzebowania na sprzęt 5G fińskiego producenta, firma nie spodziewa się też szybkiego ożywienia rynku. Odbiło się to też na spadku notowań giełdowych Nokii o 2%.

Problem dotyczy przede wszystkim Ameryki Północnej, gdzie sprzedaż produktów sieciowych Nokii spadła aż o 40%. Fińska firma wśród największych klientów miała operatorów Verizon i AT&T, jednak wobec mniejszej liczby zamówień, Nokia zaczęła szukać odbiorców na nowych rynkach, jak Indie.

Sytuacja rynkowa jest naprawdę trudna i świadczy o tym fakt, że na naszym najważniejszym rynku, jakim jest Ameryka Północna, nasza sprzedaż netto spadła o 40% w trzecim kwartale

 – powiedział Pekka Lundmark, dyrektor generalny w firmie Nokia.

Zwolnienia mają pozwolić Nokii na zaoszczędzenie 400 milionów euro do końca 2024 roku i kolejnych 300 milionów euro w 2025 roku. Docelowo Finowie chcą zaoszczędzić nawet do 1,2 mld euro w 2026 r.

Jak dodaje Reuters, podobne problemy ma drugi skandynawski gracz na rynku 5G – Ericsson. Firma również notuje spadki w Ameryce Północnej, jak Nokia i również zwalnia pracowników.

Skąd te problemy w czasach rosnącej popularności 5G? Reuters wskazuje, że nowy standard komunikacji miał rozpocząć erę automatyzacji i samochodów autonomicznych, ale firmy powoli wdrażają tę technologię. Inny problem to małe zapotrzebowanie na średnie pasmo 5G, czyli 3400 – 3800 MHz. Tylko 25% stacji bazowych 5G na świecie poza Chinami oferuje te częstotliwości. Mimo zalet tego pasma, wielu operatorów rozpoczęło wdrażanie 5G z niskopasmowym sprzętem, który jest tańszy, ale oferuje niższe prędkości. Taką sytuację mamy też w Polsce, choć główną przyczyną było trzyletnie opóźnienie w aukcji na częstotliwości 3,6 GHz.

Zobacz: To koniec aukcji 5G. Rezerwacje na początku grudnia
Zobacz: Pogrom na rynku smartfonów. Tak źle nie było od dekady

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Nokia

Źródło tekstu: Reuters