DAJ CYNK

Dlaczego iPhone ma wyszukiwarkę Google? Apple kosi za to kupę siana

Anna Rymsza

Prawo, finanse, statystyki

Google w Safari, iPhone X

Google jest domyślną wyszukiwarką na urządzeniach Apple z różnych powodów. Co by się stało, gdyby to zmienić?

Konsekwencje byłyby poważne, szczególnie dla stanu konta firmy Apple. Google płaci Apple'owi 18-20 miliardów dolarów rocznie za pozycję domyślnej wyszukiwarki w przeglądarce Safari. Z drugiej strony, ponieważ Apple ma totalną kontrolę nad iPhone'ami, jest w stanie wygenerować ponad 60 miliardów dolarów przychodu z reklam.

Zobacz: Apple szukał czegoś lepszego niż Google. Nie znalazł

Podejrzewaliśmy, że między gigantami przelewają się ogromne pieniądze. Skala zjawiska została jednak ujawniona dopiero dzięki postępowaniu antymonopolowemu, jaki toczy się aktualnie w USA przeciwko Google'owi. Dzięki temu wiemy też, że Apple szukał alternatywy dla wyszukiwania w Safari w trybie prywatnym, ale nic z tego nie wyszło.

Tajne umowy Apple i Google

Apple i Google często są rywalami, ale to nie przeszkadza im umawiać się za zamkniętymi drzwiami, jeśli przyniesie to obopólne korzyści. Tu jednak sprawy poszły bardzo daleko. Przed Departamentem Sprawiedliwości USA Joan Bradi z Google'a przyznała, że nikt nie ma takiego wpływu na wyszukiwarkę Google, jak Apple. Satya Nadella, CEO Microsoftu, określił tę umowę jako „króla”, 

Umowa między firmami ma już ponad 20 lat. Są jednak podejrzenia, że Departament Sprawiedliwości USA nakaże jej zerwanie. Jeśli do tego dojdzie, po obu stronach zostanie zakręcony kurek z kasą. Apple straci więc 14-16% przychodów rocznych, Google zaś około 9% (według analizy firmy Bernstein).

Zobacz: Odeszłam od Google na 2 tygodnie. DuckDuckGo nie nadaje się do poważnej pracy

Ta sprawa może mieć ciekawe konsekwencje na rynku wyszukiwarek. Niedawno dowiedzieliśmy się, że Apple rozważał wprowadzenie wyszukiwarki DuckDuckGo do Safari w trybie prywatnym. Być może w końcu to zrobi. Może sięgnąć też po Disconnect, a w Europie po francuski Qwant. Jako główną wyszukiwarkę zaś… może w końcu kupi silnik Bing Microsoftu? Tym sposobem cały webowy ekosystem byłby w rękach jednej firmy i podlegałby pod jedną politykę prywatności.

Google też na pewno znajdzie sposób na załatanie dziury w budżecie. Na razie jednak ma większe problemy na głowie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: BongkarnGraphic / Shutterstock

Źródło tekstu: The Register, Bernstein, The Verge, Android Police