DAJ CYNK

Dane lokalizacyjne od operatorów na żądanie premiera, czyli Tarcza Antykryzysowa 2.0

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

Dane lokalizacyjne od operatorów na żądanie premiera, czyli Tarcza Antykryzysowa 2.0

Zbieranie przez ministra cyfryzacji danych lokalizacyjnych od operatorów sieci komórkowych i przekazywanie nieokreślonych jeszcze danych o użytkownikach na żądanie premiera – takie zapisy mają znaleźć się w nowelizowanej ustawie o tzw. „Tarczy Antykryzysowej”.

Zobacz: ProteGO – polska aplikacja, która przez Bluetooth będzie monitorować możliwe zagrożenie koronawirusem. Dla programistów kod źródłowy

Zatwierdzenie ustawy określanej jako „Tarcza Antykryzysowa” to tylko początek zmian, jakie czekają nas w najbliższym czasie. Rząd pracuje nad jej nowelizacją, w której ma wprowadzić nowe uregulowania ułatwiające walkę z koronawirusem i skutkami epidemii.

Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, w projekcie nowelizacji ustawy znalazły się zapisy, które dają rządowi duże uprawnienia kontroli obywateli z wykorzystaniem danych lokalizacyjnych. Powołując się na rozmówcę z rządu, Dziennik pisze, że operator telekomunikacyjny będzie zobowiązany dostarczyć ministrowi cyfryzacji obejmujące 2 tygodnie dane o lokalizacji telefonów komórkowych osób zarażonych koronawirusem lub objętych kwarantanną. Dodatkowo minister ma otrzymywać dane o lokalizacji urządzeń końcowych wszystkich użytkowników sieci, także tych zdrowych. Dane te jednak mają być zanonimizowane. Z takich uprawnień minister będzie mógł skorzystać, gdy ogłoszone zostaną stany zagrożenia epidemicznego, epidemii lub klęski żywiołowej.

Już teraz dane lokalizacyjne osób z kwarantanny pozyskiwane są dzięki rządowej aplikacji, jednak okazuje się, że to za mało i potrzebne są dane od operatorów. 

Zobacz: Kwarantanna domowa - aplikacja dla tych, którzy muszą zostać w domu

Cytowany przez Dziennik informator z rządu tłumaczy, że wprowadzane w nowelizacji zmiany prawa mają na celu monitorowanie tego, gdzie tworzą się skupiska ludzi, a także czy przestrzegane są rządowe ograniczenia. Ma to pomoc lepiej rozplanować działania policji i straży miejskich. Ujawnił przy tym, że część operatorów już teraz dostarcza takie dane, jednak nie wszyscy.  Informator Dziennika przewiduje jednak, że przekazywane dane nie będą generowane w czasie rzeczywistym, lecz z opóźnieniem, na przykład 14-dniowym.

Na tym jednak nie koniec. Nowelizacja nadaje też duże uprawnienia premierowi. Na jego żądanie operatorzy telekomunikacyjni będą zobowiązani do przekazywanie „innych danych” o lokalizacji urządzeń, co ma wesprzeć procesy analityczne. W tym przypadku nie pojawia się już wymóg anonimizacji. Polecenia tego rodzaju mają być wydawane w trybie decyzji administracyjnej i obowiązywać natychmiast  po doręczeniu lub ogłoszeniu, premier nie musi przy tym przedstawiać uzasadnienia. Szczegóły udostępniania takich danych mają być ustalane między rządem a operatorami, ale nie będzie wymagana zgoda na przetwarzanie danych udzielana przez użytkownika końcowego.

Projekt w obecnej formie nie precyzuje, jaki jest cel zbierania danych, jaki jest poziom anonimizacji i co należy rozumieć pod ogólnym określeniem „inne dane”. Stwarza do duże możliwości interpretacji. 

Zobacz: Polsce grozi paraliż sieci telekomunikacyjnych – alarmuje PIIT
Zobacz: Komisja Europejska: zdalne rozpoznawanie twarzy łamie prawo

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Pixabay.com

Źródło tekstu: Dziennik Gazeta Prawna