DAJ CYNK

NIK-owi nie podobają się podróże prezes UKE

WitekT

Prawo, finanse, statystyki

NIK kwestionuje wydatki UKE na podróże zagraniczne. Urząd twierdzi, że wydawać musiał, bo walczy o międzynarodowe stanowiska - pisze Puls Biznsu.

NIK kwestionuje wydatki UKE na podróże zagraniczne. Urząd twierdzi, że wydawać musiał, bo walczy o międzynarodowe stanowiska - pisze Puls Biznsu.

Trudno w tych zarzutach dopatrzyć się realnych uchybień, które mogłyby rzutować na ocenę wykonania budżetu UKE czy wykonywania obowiązków przez jego prezesa. Większość zarzutów zawiera subiektywny osąd, bez uwzględniania realiów działania tak urzędu, jak i organizacji międzynarodowych ? mówi Dawid Piekarz, rzecznik UKE.

W ubiegłym roku UKE wydał na podróże zagraniczne pracowników 1,54 mln zł, czyli o 24% więcej niż rok wcześniej. Wydatki na podróże prezes urzędu ? która w delegacjach zagranicznych spędziła 56 dni (w tym roku już 29) ? wzrosły jeszcze mocniej. W ubiegłym roku sięgnęły 210 tys. zł, czyli były o 86% wyższe niż w 2012 roku, i aż 37 razy wyższe niż w 2011 roku.

Państwowym audytorom nie spodobało się pięć wyjazdów prezes UKE i towarzyszących jej pracowników, które miały "głównie charakter reprezentacyjny". To wizyty w Meksyku, Chinach (w ramach oficjalnej delegacji rządowej, do której na sugestię prezes dołączyło dwóch pracowników urzędu), Burkina Faso i Tajlandii, na które poszło 206 tys. zł. Trzy ostatnie to wyjazdy na konferencje Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU), czyli agendy ONZ, która zajmuje się regulacją rynku telekomunikacyjnego

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Puls Biznesu