DAJ CYNK

„PGR telekomunikacyjny” i inne pomysły w ustawie o KSC opóźniają budowę 5G oraz rozwój usług telekomów

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

Stanowione w pośpiechu prawo, wprowadzane bez pogłębionych analiz i konsultacji nowe aspekty nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, zmiany terminów i personalne – wszystko to negatywnie wpływa na dalszy rozwój telekomunikacji w Polsce, a zwłaszcza budowy sieci 5G. To główne wnioski z debaty zorganizowanej przez Konfederację Lewiatan. 

Konfederacja Lewiatan zorganizowała debatę pt. Krajowy system cyberbezpieczeństwa: wpływ na gospodarkę i cyfrowy rozwój Polski, która dotyczyła konsekwencji prawno-regulacyjnych zmian w ustawie o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC) oraz ustawy – prawo telekomunikacyjne i ich oddziaływania na sytuację ekonomiczno-społeczną w kraju.

Zobacz: Powstanie krajowy operator telekomunikacyjny - jest projekt ustawy

Przypomnijmy: wciąż przeciągające się prace nad KSC nie tylko dążą do określenia dostawców wysokiego ryzyka, którzy mogliby zostać wykluczeni z budowy 5G, ale również – zgodnie z najnowszymi pomysłami rządu – zakładają powstanie państwowego operatora sieci komunikacji strategicznej. Operator ten miałby dostarczać usługi instytucjom publicznym dla celów związanych z obronnością, bezpieczeństwem państwa i porządkiem publicznym. Pojawił się także pomysł bezprzetargowego przydziału państwowemu operatorowi hurtowego częstotliwości 700 MHz dla budowy 5G. 

Zobacz: Pracodawcy RP: Nowelizacja ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa to dalsze opóźnienia we wdrażaniu sieci 5G

Eksperci: prawo stanowione jest za szybko

Podczas debaty dr hab. Grzegorz Makowski z Fundacji Batorego zwrócił uwagę, że w ostatnich latach wzrasta tempo stanowienia prawa. Sejm stał się maszynką do glosowania, co przypieczętowują szybkie podpisy prezydenta.  Brakuje przejrzystości w stanowieniu prawa, dialog obywatelski i społeczny jest niewystarczający, nie zaprasza się ekspertów. Wszystkie te słabości polskiego prawodawstwa widać jak w soczewce w działaniach wokół ustawy o KSC.  

Poseł Jan Grabiec, szef Sejmowej Komisji Cyfryzacji, pomysł na państwowy telekom podsumował określeniem „PGR telekomunikacyjny”. Przypomniał, że mieliśmy już czasy państwowego monopolu telekomunikacyjnego i budzi to złe wspomnienia. Poseł zwraca uwagę, że konsultacje społeczne i z ekspertami były niewystarczające, przekonuje też, że przepisy dotyczące operatora sieci komunikacji strategicznej powinny być wyłączone z nowelizacji KSC. Niepokój posła budzi zbyt daleko idąca ingerencja państwa, jego zdaniem projekt powinien być dogłębnie konsultowany. W obecnej postaci może negatywnie odbić się na konkurencyjności rynku, a w rezultacie – pogorszeniu usług dla klientów.

Zobacz: Projekt ustawy o cyberbezpieczeństwie uderzy w rynek i opóźni wdrażanie 5G. Oznacza też 15 mld zł kosztów operatorów

Operatorzy czekają na decyzje, odkładają inwestycje 

Witold Drożdż, członek zarządu Orange Polska ds. Strategii i Spraw Korporacyjnych, przedstawił problem z perspektywy własnej sieci. Przypomniał, że rok temu, w lutym 2020 r. trwała druga runda konsultacji w sprawie przydziału pasma C, operatorzy oczekiwali na zakończenie procesu do czerwca i przygotowywali się do świadczenia usług 5G z wykorzystaniem pasma C. Wtedy też w konsultacjach z Ministerstwem Cyfryzacji omawiane były kwestie bezpieczeństwa, a o operatorze sieci komunikacji strategicznej nie było jeszcze mowy.

W ciągu roku dużo się zmieniło, co ma oczywiście związek z pandemią. Z punktu widzenia operatorów ostatni rok przyniósł bardzo dużą niepewność związaną ze stanowieniem prawa. Operatorzy wciąż czekają na aukcję na pasmo C, kolejne terminy się przeciągają, nie ma już Ministerstwa Cyfryzacji, zmienił się prezes UKE, nie są znane finalne wymagania bezpieczeństwa w sieciach 5G, bez konsultacji pojawia się  za to koncept operatora sieci komunikacji strategicznej. 

Z punktu widzenia operatorów taki chaos prawny i nieoczekiwania działania legislacyjne są niekorzystne dla ich dalszego rozwoju. Telekomy chcą inwestować i wprowadzać nowe usługi, zamiast tego zmuszone są poznawać meandry stanowionego przez rząd prawa. To szkodzi nie tylko przedsiębiorcom, ale także klientom. Żeby inwestować miliardy złotych, jakie trzeba przeznaczyć na budowę sieci 5G, operatorzy muszą mieć przewidywalne ramy prawne, a tego brakuje. W ocenie Witolda Drożdża, przez rok operatorzy jeszcze się oddalili od realizacji planów inwestycyjnych, a słowne deklaracje polityków to za mało, by podjąć biznesowe ryzyko. 

Jak stwierdził Witold Drożdż, operatorzy nie kwestionują prerogatyw rządu do kształtowania prawa zgodnie z interesami państwa, ale dziś stoimy w obliczu nowej sytuacji, gdy prezentowane są rozwiązania bez konsultacji, projekt generuje dużą liczbę pytań, operatorzy czekają z niepokojem na decyzje polityków. To wszystko nie służy dalszym inwestycjom. 

Zobacz: Do widzenia, Huawei? Projekt ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa trafił do konsultacji
Zobacz: Z aukcją 5G warto jeszcze poczekać – przekonuje prezes UKE

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News