DAJ CYNK

Polacy w dni wolne są mniej ostrożni - majówki nie przetrwało o 30% więcej telefonów niż podczas typowego tygodnia

Marian Szutiak

Prawo, finanse, statystyki

Liczba uszkodzeń telefonów w trakcie tegorocznego długiego weekendu majowego była o ponad 30% wyższa w stosunku do pozostałych tygodni tego roku. Według statystyk firmy Digital Care, ponad 90% zgłoszonych problemów to uszkodzenia wyświetlacza. Najdroższa naprawa kosztowała ponad 3500 zł.

Majówka to tradycyjnie czas wyjazdów i spędzenia wolnego czasu z rodziną. W takich sytuacjach Polacy chętnie korzystają ze smartfonów, ale jednocześnie są one narażone na większe ryzyko uszkodzeń. Po długim weekendzie majowym do firmy Digital Care spłynęło ponad 6 tys. zgłoszeń. To średnio o 30% więcej w stosunku do pozostałych tygodni tego roku. Ponad 90% wszystkich przypadków to uszkodzenie ekranu, natomiast pozostałe 10% to uszkodzenie innych części telefonu, niezwiązane z ekranem (obudowa, aparat itp.), a także zalanie lub zatopienia telefonu. Najczęściej wykonywaną usługą była naprawa wyświetlacza lub innych elementów smartfonu, natomiast w przypadku zalania lub zatopienia telefonu, klienci otrzymywali nowe urządzenia.

Liderem w kategorii najdroższej naprawy był Huawei Mate 20 Pro, w którym wymieniony został między innymi wyświetlacz oraz obudowa i płyta główna. Całość kosztowała ponad 3500 zł. Na drugim miejscu znalazł się Samsung Galaxy S10+, gdzie całkowity koszt naprawy o podobnym zakresie wyniósł ponad 2700 zł. Rekordzistą był jednak iPhone XS - zalanego wyświetlacza nie udało się naprawić, a właściciel otrzymał nowe urządzenie o wartości ponad 5000 zł.

Zobacz: Test Huawei Mate 20 Pro po pół roku użytkowania. Genialny smartfon, którego nienawidzę
Zobacz: Test smartfonu Samsung Galaxy S10+ - ewolucja poszła w dobrą stronę
Zobacz: Apple z Dual SIM nie bierze jeńców. iPhone XS po głównym telefonie pożre ten dodatkowy

Coraz więcej osób posiada flagowy smartfon, a jego naprawa to często bardzo duży wydatek i dlatego warto pamiętać o ochronie sprzętu. Dla każdego z wymienionych wyżej klientów, roczny koszt takiej ochrony nie przekroczył 250 zł. Wybierając ochronę nie można zapomnieć o wnikliwym zapoznaniu się z zakresem oferty, w szczególności w przypadku najdroższych urządzeń. Wówczas najlepiej wybrać produkt, który swoim zakresem obejmuje nie tylko wyświetlacz, a koszt naprawy pokrywany jest do pełnej wartości urządzenia lub posiada wysoki limit na naprawę. To pozwoli uniknąć dodatkowych dopłat do takiej usługi.

Zobacz: Smart Care Premium w Orange. Ubezpieczenie dla smartfonów z wyższej półki
Zobacz: Azuri Rinox Armor - płynna ochrona ekranu
Zobacz: Samsung przygotował promocję CARE+ dla użytkowników serii Galaxy S10

- W Digital Care obsługujemy ponad 3,6 miliona klientów. Od wielu lat obserwujemy wzrost liczby zgłoszeń w okresach wyjazdowych – takich jak długi weekend majowy, czy wakacje. Dlatego produkty, które oferujemy we współpracy z naszymi partnerami, gwarantują naprawę telefonu niezależnie od tego, czy do uszkodzenia doszło w kraju czy za granicą. Co istotne, wszystkie naprawy wykonujemy w profesjonalnych serwisach, autoryzowanych przez wiodących producentów. To pozwala zapewnić odpowiednią jakość usługi, a także zachować gwarancję producenta po naprawie.

- powiedział Andrzej Pasek, Członek Zarządu Digital Care odpowiedzialny za Departament Operacji

Ubezpieczenie sprzętu elektronicznego, w tym wyświetlacza telefonu, zyskuje w naszym kraju na popularności. Miesięczny koszt ochrony urządzenia mobilnego u operatora zaczyna się już od kilku złotych miesięcznie, co w zestawieniu z potencjalnym kosztem naprawy urządzenia jest niewielkim wydatkiem. Tym bardziej, że według danych Business Insider, od zakupu smartfonu, do momentu jego pierwszego stłuczenia, mija średnio 10 tygodni.

Zobacz: Tanie telefony w maju: najlepsze modele do 500, 800, 1000 i 1200 zł
Zobacz: Huawei obiecuje poprawki bezpieczeństwa. Własny system operacyjny już w drodze
Zobacz: Redmi Note 7S już oficjalnie. Snapdragon 660 i aparat 48 Mpix w rozsądnej cenie

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Digital Care