Wielu Polaków jest przekonanych, że dostępność usług cyfrowych w naszym kraju stoi na bardzo wysokim poziomie. I faktycznie, w porównaniu do np. Niemiec wypadamy pod niektórymi względami lepiej, ale to faktycznie wygląda w skali Europy i Świata?
Odpowiedź na to pytanie daje najnowsza, czwarta edycja badania Digital Quality of Life. Analiza przeprowadzona została przez firmę Surfshark zajmującą się sprawami cyberbezpieczeństwa.
Badanie objęło pięć aspektów jakości cyfrowego życia: dostępność internetu, jakość dostępu do internetu, e-administrację, infrastrukturę cyfrową oraz cyberbezpieczeństwo. W tym roku Polska po raz kolejny znalazła się w TOP 30 globalnego rankingu.
Tegoroczne badanie Digital Quality of Life wskazuje, że Polska zajmuje 23. miejsce wśród 117 badanych krajów (92% światowej populacji) pod względem jakości cyfrowego życia. W porównaniu do zeszłego roku jest to awans o dwie pozycje (25 vs 23).
Z pięciu badanych kategorii nasz kraj najgorzej wypada w kwestii infrastruktury cyfrowej, zajmując 43. miejsce. By osiągnąć rezultat Danii, która zajęła w tej kategorii pierwsze miejsce, Polski wynik powinien poprawić się aż o 30%.
Dla odmiany najlepiej Polska zaprezentowała się w cyberbezpieczeństwie, zdobywając miejsce dziewiąte. Dostępność cenowa internetu plasuje Polskę na 26. miejscu, a e-administracja i jakość łączy internetowych odpowiednio na miejscach 27. i 38. Dostęp do internetu stał się droższy już kolejny raz, podobnie jak w roku poprzednim.
38. miejsce Polski (16% lepiej od średniej) w rankingu jakości internetu uwzględnia osiągane w nim prędkości, stabilność i wzrost dostępności. Dostęp stacjonarny osiąga średnią prędkość 151,7 Mbps (24. miejsce w rankingu), a mobilny – 55 Mbps (45. miejsce).
Porównując do zeszłego roku, prędkość mobilnego internetu w Polsce wzrosła o 13,2% (6,4 Mbps), a stacjonarnego o 19,9% (26,1 Mbps). Singapur, który w tegorocznym zestawieniu cieszy się mianem kraju z najszybszymi łączami, oferuje odpowiednio 104 Mbps i 261 Mbps dla łączy mobilnych i stacjonarnych.
Pod względem dostępności cenowej Polska znalazła się na 26. miejscu rankingu. Polacy mogą kupić 1 GB mobilnego transferu za równowartość 85 sekund pracy - aż o 64 sekundy więcej niż rok temu. W porównaniu do Izraela, który zajął pierwszą lokatę w tej kategorii (5 s pracy za 1 GB), Polacy na 1 GB mobilnego transferu muszą pracować aż 17 razy dłużej.
Stacjonarny dostęp do internetu kosztuje Polaków około 96 minut pracy miesięcznie. To 5 razy więcej niż muszą pracować mieszkańcy Izraela – w tym kraju najtańszy pakiet kosztuje równowartość 19 minut pracy. Stacjonarny dostęp do internetu, względem zeszłorocznego rankingu, znacznie w Polsce potaniał – teraz trzeba pracować 19 minut mniej niż przed rokiem.
Jak wynika z badania firmy Surfshark, stacjonarny dostęp do internetu globalnie staje się coraz droższy, czyli inaczej niż w Polsce. W porównaniu do rankingu rok temu na najtańszy pakiet trzeba pracować 6 minut dłużej niż w 2021. W niektórych krajach, jak na przykład Uganda czy Wybrzeże Kości Słoniowej, trzeba pracować dwa tygodnie na najniższy pakiet internetu stacjonarnego. Z badania wynika również, że kraje z najsłabszą jakością łączy internetowych to również kraje, w których na pakiet dostępu do Internetu trzeba pracować najdłużej.
7 z 10 najwyżej punktowanych krajów to kraje europejskie. Nie zmieniło się to od 3. edycji badania. Izrael zepchnął w tym roku Danię na drugie miejsce po dwóch latach jej dominacji. Niemcy są trzecie, a Francja i Szwecja zamykają pierwszą piątkę ze 117 badanych krajów. Kongo, Demokratyczna Republika Konga, Jemen, Etiopia, Mozambik, Kamerun to ostatnie pięć krajów w rankingu.
Zobacz: Szybkość Internetu w Polsce na tle reszty świata – czerwiec 2022
Zobacz: 5G w Polsce na tle Europy. Jest źle
Źródło zdjęć: Shutterstock, wykresy Surfshark
Źródło tekstu: Surfshark
