DAJ CYNK

Trochę szok. Rosja chce skopiować prawo Unii Europejskiej

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Prawo, finanse, statystyki

Trochę szok. Rosja chce skopiować prawo Unii Europejskiej

Powinniśmy wziąć przykład z UE i przed 2025 rokiem wymusić na producentach elektroniki standaryzację złączy ładowania i transferu danych  – pisze Stowarzyszenie Konsumentów Rosji w odezwie skierowanej do resortu handlu.

Przypomnijmy, że zgodnie z uchwaloną w czerwcu dykretywą, do jesieni 2024 roku USB-C ma stać się powszechnym portem ładowania wszystkich smartfonów, tabletów, aparatów cyfrowych i innych urządzeń mobilnych na terenie Unii Europejskiej. 

Jak się okazuje, tej wizji pozazdrościli właśnie Rosjanie, a konkretniej Stowarzyszenie Konsumentów Rosji, grupa ekspercka zajmująca się szeroko pojmowanymi prawami konsumenta. W odezwie przesłanej do Ministerstwa Przemysłu i Handlu organizacja domaga się, aby unijny przepis został skopiowany i wprowadzony również na terenie Federacji.

Efektywnie oznaczałoby to więc nie tylko ujednolicenie złączy, ale też określenie konkretnych profili prądowych oraz dostępność poszczególnych urządzeń w dwóch wersjach, z ładowarką i bez niej. Wypisz, wymaluj jak w przypadku UE. 

Nowe przepisy z jednej strony wyeliminują nieuzasadnione dodatkowe koszty dla kupujących, a z drugiej zmniejszą obciążenie środowiska i publiczne koszty utylizacji nadmiaru odpadów elektronicznych

– czytamy w piśmie.

Co jednak ciekawe, o ile w Europie Zachodniej narzucenie producentom unifikacji zdaje się być przyjmowane z entuzjazmem, o tyle zdania Rosjan na ten temat są podzielone. Pomysł ostro krytykuje m.in Dmitrij Janin, prezes Międzynarodowej Konfederacji Towarzystw Konsumenckich (ConfOP). 

Jak twierdzi, aspekt biurokratyczny nie ma tu racji bytu, bo jeśli UE kolektywnie określi swoje standardy, to Rosja siłą rzeczy będzie musiała się podporządkować. Innych wersji wszak nie otrzyma, a kalkowanie przepisów to zdaniem Janina tylko sztuka dla sztuki. 

Tak czy inaczej, nawet jeśli projekt uzyska wstępną akceptację na szczeblu resortu, to później czeka go jeszcze głosowanie w Dumie, a wreszcie podpis samego Władimira Putina. Odpaść może na każdym z tych etapów, a przy obecnych nastrojach społecznych w Rosji powoływanie się na Unię, nie ukrywajmy, nie brzmi jak rekomendacja.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: 4PDA, oprac. własne