DAJ CYNK

Rząd chce opodatkować Facebooka, Google i Netflixa. Odczujemy to w abonamentach

orson_dzi

Prawo, finanse, statystyki

Rząd premiera Morawieckiego rozpoczyna szukanie źródeł finansowania nowych obietnic dotyczących polityki socjalnej. Premier chce sięgnąć do kieszeni zagranicznych koncernów.

Pomysł opodatkowania zagranicznych gigantów padł przy okazji przedstawienia źródeł finansowania tzw. wielkiej piątki. Pomysł jest banalnie prosty - skoro firmy dostarczające treści cyfrowe, w tym np. streaming muzyki i filmów, są obecne w Polsce, to niech płacą specjalny podatek. Rząd chce w ten sposób pozyskać dodatkowy miliard złotych.

Plany rządu na pierwszy rzut oka wydają się słuszne. Polski rynek reklamy cały czas rośnie i jest warty ok 9 mld zł, z czego, 2,29 mld zł to reklamy internetowe. 32,2% z tej kwoty stanowią reklamy w wyszukiwarkach, z Google na czele, a 15,2% reklamy w mediach społecznościowych, gdzie niepodzielnie rządzi Facebook.

Ale w Polsce mamy też inne firmy. Mamy dostawców muzyki - Tidala, Deezera i Spotify i filmów - Netflix, HBO GO. Mamy też Ubera, który niedawno deklarował inwestycje w Polsce ma poziomie 26 mln zł i zatrudnienie 200 dodatkowych pracowników. Zaraz po tym rząd zaczął się zastanawiać, jak nałożyć na niego nowe podatki. Jak informują WirtualneMedia Uber w 2017 roku zanotował 20,66 mln zł przychodu ze sprzedaży i zapłacił 943,9 tys. zł podatku dochodowego.

Zobacz: Uber inwestuje w pierwsze poza USA centrum inżynieryjne w Krakowie. Będą tam pracować nad rowerem Jump

Oczywiście nie ma wątpliwości co do tego, że największe światowe koncerny płacą w Polsce niskie podatki i podobnego zdania są też inne kraje, które wprowadzają dla nich specjalne podatki. Np. Francja i Niemcy chcą wprowadzenia w Unii Europejskiej 3% podatku od reklamy cyfrowej. Jednak wprowadzenie dodatkowych podatków niesie za sobą spore ryzyko.

Z jednej strony, wprowadzenie podatków innych niż te obowiązujące w Unii Europejskiej może skutecznie zniechęcić zagraniczne koncerny do inwestowania w naszym kraju. To wpłynie na spowolnienie gospodarki i wzrost bezrobocia. Eksperci w wypowiedziach dla WirtualnychMediów mówią wprost o szkodzeniu kraju i dbaniu o interes partyjny. Bo w końcu wspomniany Uber może przestraszyć się nowych, nieznanych podatków i swoje 26 mln zł zainwestować innym kraju.

Z drugiej strony wspomniany Netflix, Spotify czy Tidal zapewne chętnie zrekompensują sobie wyższe podatki podnosząc ceny abonamentów. Część osób zapewne wtedy z nich zrezygnuje i przerzuci się na treści pirackie, co będzie dodatkową stratą dla budżetu państwa. Inni niechętnie, ale zgodzą się na płacenie wyższych abonamentów i pośrednio ponownie dorzucą się do finansowania programów polityki socjalnej, która już i tak jest realizowana z kieszeni podatnika.

Zobacz: Netflix podnosi ceny abonamentu w Polsce? Podobno to tylko testy, ale jak masz pecha - zapłacisz więcej

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wirtualnemedia; wł