DAJ CYNK

Rząd odpiera zarzuty w/s inwigilacji Polaków. Eksperci powątpiewają

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

Megabaza danych o Polakach

Rząd pracuje nad megabazą danych o Polakach, agregującą informacje z prawie wszystkich możliwych urzędowych rejestrów. Po nagłośnieniu sprawy przez media i organizacje społeczne, projekt został chwilowo wstrzymany.

Tydzień temu Dziennik Gazeta Prawna ujawnił, że rząd opracowuje rozporządzenie, które pozwoli na stworzenie narzędzia analitycznego z ogromną bazą danych o obywatelach Polski. Tak zwana Zintegrowana Platforma Analityczna (ZPA) ma agregować informacje rozproszone dotąd w publicznych instytucjach, by zapewnić rządowi ułatwiony dostęp do poufnych danych Polaków. Projekt forsuje Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w KPRM.

Sprawa stała się głośna dzięki działaniom Fundacji Panoptykon, interweniował również w tej sprawie Urząd Ochrony Danych Osobowych, a nawet Ministerstwo Finansów i Rządowe Centrum Legislacji. Krytycy projektu wskazywali na potencjalne naruszenia prawa, brak mechanizmów nadzoru, zagrożenia związane z wyciekiem danych oraz możliwymi nadużyciami ze strony rządu. Padło nawet porównanie do afery Cambridge Analytica.

Chiński system kontroli społecznej

O ZPA wypowiedział się również Rzecznik Praw Obywatelskich, który interweniował w tej sprawie u premiera. Zdaniem RPO projekt budzi poważne wątpliwości z perspektywy jego zgodności z Konstytucją RP i RODO. Rzecznik stwierdził tez, że przetwarzanie przez państwo olbrzymich zestawów danych przywołuje skojarzenia z chińskim systemem kontroli społecznej.

Już pierwszego dnia po nienagłośnieniu sprawy rząd wystosował oficjalne stanowisko, w którym stwierdził, że ZPA nie jest i nie będzie bazą danych. Platforma nie gromadzi danych sama z siebie, a na potrzeby każdej analizy jest tworzone odrębne środowisko analityczne.

Takie podejście uniemożliwia wykorzystanie danych, które nie zostały zaplanowane w ramach danego badania. Tym bardziej nie będzie możliwe połączenie danych, które pochodzą z różnych analiz. Przygotowany mechanizm pseudonimizacji nie pozwala na podejmowanie takich działań. Platforma analityczna to rozwiązanie organizacyjno-techniczne, które umożliwia prowadzenie analiz przez określone osoby (dostęp jest ograniczony), z wykorzystaniem danych po wcześniejszej pseudonimizacji na wydzielonym środowisku przygotowanym pod konkretną analizę. Nie będą łączone dane przygotowane na potrzeby różnych analiz, gdyż nie będzie to możliwe z technicznego punktu widzenia

 – wyjaśnia Cyfryzacja KPRM w oświadczeniu.

Wątpliwości jednak zostają. Eksperci z Fundacji Panoptykon przekonują, że odseparowanie danych nie wyklucza tego, że wciąż mamy do czynienia z bazą danych

Ich zdaniem, ZPA będzie centralnym narzędziem analitycznym, dzięki któremu jednostki administracji będą mogły pozyskiwać dane w określonym celu i będą to robić w ramach działania platformy.

Janusz Cieszyński zaprosił ekspertów i wszystkie zainteresowany strony na spotkanie, które ma rozwiać wszelkie wątpliwości. Jednocześnie minister zadeklarował wstrzymanie do czasu spotkania wydania rozporządzenia w sprawie ZPA. Bez tego aktu prawnego platforma nie zacznie działać. Na spotkanie konsultacyjne, które odbędzie się jeszcze w kwietniu, zgłosiło się kilkanaście organizacji. Będzie obecny także RPO.

Zobacz: Komisja Europejska pozywa Polskę i kilka innych państw do TSUE
Zobacz: Operatorzy będą czytać nasze SMS-y? Oto szczegóły rządowych planów

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Fundacja Panoptykon, Cyfryzacja KPRM, RPO