DAJ CYNK

Rząd narzuci Polakom kolejny zakaz? Tego chce minister Czarnek

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

Przemysław Czarnek

Czy w polskich szkołach zostanie wprowadzony całkowity zakaz używania telefonów? Tego chce Centrum Życia i Rodziny, które zbiera podpisy pod petycją do ministra edukacji. Inicjatorzy akcji przekonują, że zakaz pozwoli uwolnić młodzież od wirtualnego nałogu.

Kwestia używania telefonów w szkołach przez uczniów od lat budzi nieustające kontrowersje, a jak wiemy z najnowszych badań UKE, smartfony trafiają już w ręce pięciolatków. Pod koniec szkoły podstawowej ma je już każdy uczeń. Choć już teraz istnieją ograniczenia dotyczące telefonów w szkołach, środowiska edukacyjne chcą ich zaostrzenia.

Zobacz: Pięciolatki ze smartfonami. UKE zbadał dzieci i ich rodziców

Chcą wprowadzić zakaz używania smartfonów w szkołach

Niedawno Rada Dzieci i Młodzieży przy Ministerstwie Edukacji i Nauki wydała rekomendację, w której mowa o zaostrzeniu zasad używania smartfonów w szkołach. Chodzi korzystanie z telefonów komórkowych zarówno podczas lekcji, jak i przerw

Rada opowiada się za zakazem, podpierając się wynikami ankiety, która została przeprowadzona wśród 1587 uczniów. Jednym z pytań zadawanych ankietowanym była kwestia używania telefonów komórkowych w szkole. Choć na ogół młodzi uważają, że telefony pomagają im w nauce, zauważają też ich negatywne skutki. Ankieterzy pytali o korzystanie z telefonów podczas przerw i czy powinno być ono ograniczone. Połowa badanych opowiedziała się za ograniczeniem w szkołach podstawowych. Podobne ograniczenia w szkołach średnich poparło 31 proc. uczniów.

W rekomendacji Rady Dzieci i Młodzieży pojawiła się konkluzja, że w szkołach podstawowych telefony i inne urządzenia mobilne powinny być wykorzystywane wyłącznie za zgodą nauczycieli – albo w konkretnych celach edukacyjnych, albo w nagłych przypadkach, np. jeśli uczeń musi skontaktować się z rodzicem.

Smartfony to wirtualny nałóg. Chcą ich całkiem zakazać

Rekomendacja Rady Dzieci i Młodzieży ożywiła inne środowiska zajmujące się kwestiami edukacji. Za wprowadzeniem całkowitego zakazu korzystania z telefonów w polskich szkołach opowiedziało się Centrum Życia i Rodziny. Jej aktywiści wystosowali petycję adresowaną do ministra edukacji. Podpisało ją już ponad 10 tysięcy osób

Jak podaje serwis Strefa Edukacji, pomysłodawcy petycji uważają, że zakaz pozwoli uwolnić młodzież od wirtualnego nałogu oraz uchroni ją przed negatywnymi konsekwencjami wywołanymi nadużywaniem urządzeń elektronicznych. 

Centrum Życia i Rodziny przytacza opinie ekspertów wskazujących, że nadużywanie internetu i ciągłe użytkowanie smartfonów powoduje u dzieci i młodzieży szereg negatywnych konsekwencji. Wśród nich wymieniają zaburzenia koncentracji, nadpobudliwość ruchową, stany lękowe i depresyjne, a także zmniejszenie umiejętności językowych czy uzależnienie od gier i mediów społecznościowych.

Szkoła jest miejscem zdobywania wiedzy i rozwijania talentów, dlatego powinna zapewniać uczniom warunki do należytego skupienia uwagi. Nie jest to możliwe, gdy silne bodźce generowane przez smartfony lub smartwatche odciągają uwagę uczniów od przedmiotu zajęć. Pogłębia to trudności związane z przyswajaniem wiedzy i nabywanych umiejętności 

– przekonuje Centrum Życia i Rodziny.

Zwolennicy zakazu powołują się przy tym na surowsze niż w Polsce regulacje prawne we Francji, Włoszech oraz Australii. W tych krajach obowiązuje całkowity zakaz używania urządzeń elektronicznych w szkołach.

Prawo oświatowe w obecnym kształcie nie dopuszcza wprowadzania całkowitego zakazu przynoszenia urządzeń elektronicznych do szkoły, ale pozwala na ustanowienie własnych regulaminów w szkołach. Na tej podstawie szkoły mogą np. nakazać przechowywanie telefonów w depozycie podczas trwania zajęć.

Minister Czarnek jest za

Chociaż istnieją ograniczenia prawne, Minister edukacji i nauki jest za wprowadzeniem obostrzeń. Przemysław Czarnek zapowiedział w Radiu ZET, że wprowadzenie w szkołach zakazu używania telefonów i własnego sprzętu jest możliwe jeszcze przed wyborami, które odbędą się jesienią 2023 roku. Minister edukacji i nauki przekonywał, że takiego ograniczenia chcą sami uczniowie

Utrata młodych wyborców? Jeśli to będzie klarowne i rozsądne to tylko zyskamy. Robimy to na wniosek samych dzieci i młodzieży

- przekonuje Przemysław Czarnek.

Minister jest przeciwnikiem używania telefonów komórkowych na lekcjach i w czasie przerw w szkołach, zwłaszcza w szkołach podstawowych.

Opisał również, jak sobie wyobraża zakaz:

Wchodzimy do szkoły i zostawiamy telefon w szatni lub odpowiedniej szafce. Zabieramy go wychodząc lub jeśli jest pilna konieczność skontaktowania się z rodzicami (…) Rodzice mają prawo do kontaktu z dziećmi, mają swoje programy w tych smartfonach np. obserwują drogę do szkoły, tu musi być wypracowane klarowne, dobre stanowisko

- wyjaśnił Przemysław Czarnek w rozmowie z Radio  ZET.  
 

Zobacz: Rząd skontroluje kierowców. Stawią się osobiście
Zobacz: Rząd tworzy nową mapę białych plam. Tam sypnie pieniędzmi

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Gov.pl

Źródło tekstu: Strefa Edukacji, Radio ZET