Sony ma teraz naprawdę duże powody do radości. Udało się dokonać sztuki niemożliwej przez ostatnie lata - zatrzymać spadek sprzedaży. A to wszystko w środku kryzysu na rynku.
Ostatnie lata były naprawdę ciężkie mobilnej części Sony. Teraz firma sprzedaje rocznie tyle telefonów, ile w 2016 sprzedawała w jednym tylko kwartale. Od tego czasu sprzedaż ciągle malała, a porównywanie kwartałów rok-do-roku nie nastrajało optymizmem. W zasadzie zawsze powtarzała się ta sama historia - przez pierwsze trzy kwartały spadek był nawet względem każdych poprzednich trzech miesięcy, potem następowało odbicie w czwartym kwartale. Pierwszy kwartał 2020 był dosłownie tragiczny. A potem w drugim kwartale pojawiła się nadzieja - w najtrudniejszej sytuacji rynkowej od lat Sony zanotował jedynie niewielki spadek względem roku poprzedniego i wzrost w porównaniu do poprzedniego kwartału.
Teraz natomiast w siedzibie odpowiedzialnego za telefony działu Sony (bo będąc bardzo dokładnym - teraz dział mobilny połączony jest np. z tym od telewizorów i innej podobnej elektroniki) rozbrzmiało gromkie Yatta!. Japończycy dokonali bowiem niemożliwego - pierwszy raz od kilku lat nie zanotowali spadku w porównaniu do analogicznego kwartału roku poprzedniego. W trzecim kwartale udało się sprzedać 600 tysięcy Xperii i po raz pierwszy od dawna nie obniżono przewidywań rocznych. Jesteśmy ciekawi czy debiut Sony Xperii 5 II pomoże w heroicznej walce Sony na niesprzyjającym rynku.
Zobacz: Sony Xperia 1 II z 12 GB RAM pojawia się też poza Japonią
Zobacz: Sony Xperia 5 II - flagowiec mieszczący się w kieszeni
Źródło tekstu: xperiablog, wł
