DAJ CYNK

Rząd narzuci Polakom nowy zakaz? Minister tłumaczy

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

Powraca temat zakazu używania telefonów w szkołach. Szef MEiN, Przemysław Czarnek, wyjaśnił w wywiadzie dla PAP, jakie stanowisko na tę sprawę ma kierowany  przez niego resort. Prawnego zakazu prawdopodobnie nie będzie, zamiast niego powstaną wytyczne dla szkół.

O nowym zakazie używania telefonów w szkołach mówi się już od kilku tygodni. O pomyśle zrobiło się głośno, gdy Rada Dzieci i Młodzieży przy Ministerstwie Edukacji i Nauki wydała rekomendację, w której mowa o zaostrzeniu zasad używania smartfonów w szkołach. Zaowocowało to między innymi petycją wystosowaną przez Centrum Życia i Rodziny, które opowiedziało się za wprowadzeniem całkowitego zakazu korzystania z telefonów w szkołach.

Na ten temat wypowiadał się także Przemysław Czarnek, który popierając zakaz używania telefonów także podczas przerw, przekonywał, że ograniczenia chcą sami uczniowie. W dzisiejszym wywiadzie z ministrem, zamieszonym przez PAP, szef MEiN tłumaczy, jakie stanowisko i plany ma jego resort.

Zobacz: Rząd narzuci Polakom kolejny zakaz? Tego chce minister Czarnek

Albo nowe prawo, albo tylko wytyczne dla szkół

W wywiadzie dla PAP Przemysław Czarnek narzeka na kryzys rodziny, co odbija się także na sytuacji panującej w szkołach oraz zachowaniu uczniów poza nimi. Zdaniem ministra, za podobne zjawiska odpowiada „ideologia lewacka, która zasiała wiatr”.

Autorka wywiadu zasugerowała, że dzieci i młodzież, przebywając w wirtualnym świecie, coraz częściej wymykają się kontroli dorosłych. To naraża je m.in. na kontakt z materiałami erotycznymi. 

Wydaje się też, że ma pani rację w tym, że głównym powodem jest brak kontroli rodziców nad tym, co robią, czym żyją ich dzieci

– zgodził się minister Czarnek.

Następne pytanie dotyczyło smartfonów w szkole. Szef MEiN przypomniał, że już teraz każda szkoła może wprowadzić u siebie zakaz używania telefonów komórkowych – i wiele placówek z niego korzysta. Nie chodzi jednak o zakaz przynoszenia telefonów do szkoły, ale używania ich podczas lekcji, jak również w trakcie przerw.

Minister Czarnek podkreślił, że taka decyzja leży w kompetencjach szkoły, a decyzje mogą podjąć dyrektorzy szkół, rady pedagogiczne czy rady rodziców. Jednocześnie ujawnił, że trwają debaty nad tym, jak pomóc w podjęciu decyzji o zakazie tym szkołom, które się dotąd na to nie zdecydowały. Tą pomocą mają być albo wytyczne, albo nowe prawo. Obecnie trwają prace nad tymi zagadnieniami, poprzedzone konsultacjami wśród młodzieży.

Szef MEiN przekonuje, że brak decyzji o zakazie używania telefonów w szkołach to  często efekt presji ze strony rodziców oraz uczniów. Dlatego ministerialne wytyczne mają ułatwić szkołom wprowadzenie takiego rozwiązania.

Przemysław Czarnek przekonuje, że zakaz używania telefonów w szkołach – czyli sytuacja, gdy urządzenia chowane są na cały czas trwania zajęć do szafek – nie utrudnia rodzicom kontaktu z dziećmi. Mogą oni w razie pilnej sprawy zadzwonić do sekretariatu szkoły i zapytać, czy dziecko pojawiło się na lekcjach i czy wszystko jest z nim w porządku. W razie konieczności rodzice mogą też poprosić dziecko do telefonu. Również dzieci mogą wyjąć w razie sytuacji alarmowej telefon z szafki i zadzwonić do rodziców. 

Szef MEiN przedstawił się jako przeciwnik zakazu przynoszenia komórek do szkół. Minister wskazał na zalety smartfonów – na przykład możliwość wykorzystania aplikacji monitorujących drogę dziecka do szkoły i z powrotem, co zapewnia im większe bezpieczeństwo.

Nikt wiec nie mówi o zakazie przynoszenia smartfonów do szkoły, nikt nie mówi o braku kontaktu z rodzicami, tylko o zakazie używania tego sprzętu na lekcjach i na przerwie

– podsumował Przemysław Czarnek.

Pełna treść wywiadu na stronie PAP.

Zobacz: Unia wymusi. Koniec wciskania ciemnoty właścicielom smartfonów
Zobacz: Rząd zabezpieczy dane Polaków. Jest ustawa

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Gov.pl

Źródło tekstu: PAP