DAJ CYNK

Unia chce wiedzieć co oglądasz w sieci. Wylegitymuje cię

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Prawo, finanse, statystyki

Unia chce wiedzieć co oglądasz w sieci. Jeśli trzeba, interweniuje

Unia Europejska bierze na celownik trzy największe witryny z filmami dla dorosłych. Dostęp do nich chce reglamentować, a firmy łamiące ograniczenia – ścigać.

Kwestia pornografii w sieci budzi wiele emocji, a kolejne rządy już na etapie krajowym albo wprowadzają obostrzenia, albo dopiero je rozważają. Ale Komisja Europejska nie jest zadowolona z dotychczasowego postępu prac i chce wziąć teraz sprawy w swoje ręce, w dodatku uderza od razu w konkretnych dostawców.

Trzy największe, jak oceniono, witryny pornograficzne na świecie – Pornhub, Stripchat oraz Xvideos – trafiły na szczególną listę podmiotów podlegających rygorystycznym regulacjom. Decyzja ta, będąca częścią nowej ustawy o usługach cyfrowych (DSA) , rodzi istotne pytania o przyszłość dostępu do tych stron na Starym Kontynencie.

Pornograficzny giganci w jednym rzędzie z Facebookiem

Rzecz jasna, motywem przewodnim jest wciąż nierozwiązana kwestia kontroli dostępu dla użytkowników nieletnich. Ustawa DSA, której celem jest regulacja treści w Internecie, wymaga od wyznaczonych firm zaangażowania się w aktywne zarządzanie ryzykiem, w tym właśnie ulepszenie metod kontroli dostępu. Obecnie stosowane środki, zazwyczaj monit o konieczności potwierdzenia wieku, są w opinii urzędników niedostateczne.

W przepisach pojawia się nowa definicja – VLOP. Chodzi o platformy internetowe klasyfikowane jako wyjątkowo zasięgowe. I na tej liście, obok pozycji oczywistych jak Facebook czy Twitter/X, pojawiają się też wspomniani wcześniej giganci porno – a to z kolei pociąga za sobą zwiększoną presję w dziedzinie walki z dezinformacją oraz ochrony nieletnich.

Firmy, które w opinii Komisji Europejskiej nie wywiążą się ze swych obowiązków, mogą zostać ukarane karą finansową o wysokości sięgającej 6 proc. światowego obrotu. Tyle dobrego, oczywiście dla zainteresowanych, że na razie nie mówi się o całkowitym zakazie działalności na terenie UE. 

Pornhub chciał się wykręcić. Nie wyszło

Warto dodać, Pornhub zdążył już podjąć próbę wykręcenia się z puli, przekonując, że jego liczba użytkowników nie przekracza 45 mln. Komisja Europejska, posiłkując się danymi zgromadzonymi na własną rękę, stwierdziła jednak, że nie jest to zgodne z prawdą. Dodajmy, Xvideos i Stripchat mają odpowiednio 160 milionów i 500 milionów użytkowników na całym świecie.

Ale jak właściwie platformy mają weryfikować wiek, żeby Komisji się podobało? – zapytacie. To dobre pytanie, gdyż ze strony regulatora nie zostaje udzielona jednoznaczna odpowiedź. Padają tylko dwie sugestie: skorzystać z danych finansowych lub rozwiązań firm trzecich. Ale jakich dokładnie, każdy musi sobie dopowiedzieć.

Naturalnie, radykalne podejście unijnych urzędników implikuje liczne obawy i nie chodzi tu tylko o dostęp do filmów dla dorosłych jako taki. Kwestionowane jest przede wszystkim spisywanie z nazwiska widowni tego rodzaju materiałów, co wyraźnie narusza intymność w tej delikatnej przecież sferze. No, ale UE zapewnia, że dla dobra dzieci warto zaryzykować.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Le Monde, oprac. własne