DAJ CYNK

Xiaomi na czarnej liście w USA jak Huawei? Chińska firma kontratakuje

Mieszko Zagańczyk

Prawo, finanse, statystyki

W połowie stycznia administracja odchodzącego prezydenta USA, Donalda Trumpa  wciągnęła na „czarną listę” Departamentu Obrony dziewięć nowych firm z Chin, wśród których znalazło się Xiaomi. Teraz, w odpowiedzi, Xiaomi składa oficjalną skargę na Departament Obrony USA.

Zobacz: [Aktualizacja] Xiaomi na czarnej liście USA jak Huawei. Ban na pożegnanie od Donalda Trumpa

Umieszczenie popularnego producenta smartfonów na wojskowej liście oznacza zaliczenie Xiaomi do podmiotów kontrolowanych przez chińskie wojsko. Firmy na liście oskarżane są o powiązania z państwowym aparatem komunistycznych Chin i zagrożenie dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. 

Spółki, które trafiły na listę, objęte zostaną zakazem inwestycyjnym od 15 marca, natomiast obecni amerykańscy inwestorzy zobowiązani zostali do zbycia swoich udziałów w tych firmach do 11 listopada 2021 r.

Xiaomi wystosowało oświadczenie w tej sprawie, w którym odrzuca amerykańskie oskarżenia i zapowiedziało, że firma podejmie odpowiednie działania w celu ochrony interesów spółki oraz jej akcjonariuszy. Są już pierwsze efekty tych zapowiedzi, o czym już krótko wspominaliśmy we wczorajszej informacji.  

Xiaomi złożyło oficjalną skargę na Departament Obrony USA, a także na Departament Skarbu, nazywając decyzję o dodaniu firmy do czarnej listy „niezgodną z prawem i niekonstytucyjną”. Producent zapewnia, że nie jest kontrolowany przez chińskie wojsko, a duża część jej akcjonariuszy to inwestorzy z USA. Trzech z dziesięciu największych akcjonariuszy Xiaomi to amerykańskie grupy inwestycyjne.

Zobacz: Jest nadzieja dla Huawei na złagodzenie sankcji USA. Kandydatka na szefową Departamentu Handlu nie skreśla chińskiej firmy

Chiński producent skarży się też, że postępowanie Departament Obrony z góry pozbawiło firmę możliwości dochodzenia swoich racji w procesie sądowym. Zdaniem Xiaomi, wejście w życie zakazu inwestycyjnego spowoduje natychmiastowe i nieodwracalne szkody dla firmy. Xiaomi przewiduje, że publiczne powiązanie firmy z chińskim wojskiem znacząco pogorszy jej pozycję wśród partnerów biznesowych i klientów, powodując trudne do oszacowania i naprawienia szkody reputacyjne.

Pismo zostało przekazane do Sądu Rejonowego Dystryktu Kolumbia. Składając swoją skargę, Xiaomi ma nadzieję, że nowa administracja Bidena cofnie decyzję, zanim spowoduje ona nieodwracalne szkody.

Zobacz: Xiaomi sprzedaje więcej smartfonów, niż Apple

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Reuters, fonearena