DAJ CYNK

AirTagi dla złodziei i stalkerów już w sprzedaży: 3 stówy i szalej

Piotr Urbaniak

Sprzęt

AirTagi dla złodziei i stalkerów już w sprzedaży: 3 stówy i szalej

Na każde zabezpieczenie znajdzie się sposób, również na te stosowane w AirTagach. To komunał, ale niezwykle esencjonalny w niniejszym przypadku.

Apple nie bez kozery promuje lokalizatory AirTag jako urządzenie śledzące przedmioty zagubione, nie skradzione. Odseparowane od sparowanego iPhone'a, nie są one bowiem zbyt dyskretne, gdyż natarczywie pikają. Tak więc ewentualny złodziej dropsa szybko znajdzie i wyrzuci, jednak jest też druga strona medalu, pozytywna. Utrudnione zostaje tym samym śledzenie osób trzecich albo należących do nich przedmiotów, jak to swego czasu usiłowali robić złodzieje samochodów.

Niemniej na każde zabezpieczenie prędzej czy później znajdzie się sposób, i nie inaczej jest w przypadku AirTagów. Jak zauważa Eva Gasperin, dyrektor ds. cyberbezpieczeństwa w Electronic Frontier Foundation, w serwisach aukcyjnych takich jak eBay czy Etsy zaczęły pojawiać się niejakie Silent AirTags, czyli mówiąc wprost, AirTagi zmodyfikowane w sposób taki, aby żadnych sygnałów audio nie wydawały.

Sprzedający wyceniają je na około 75-80 dol., a więc 297-317 zł, gwarantując całkowitą ciszę. Oficjalnie właśnie po to, by stworzyć skuteczne zabezpieczenie antykradzieżowe, ale ekspertka obawia się, że to jedynie przykrywka dla szarej strefy. Zresztą, podobnego zdania są najwyraźniej administratorzy ww. serwisów, bo pojawiające się oferty regularnie usuwają, choć na ich miejscu powstają kolejne i tak w kółko. 

Nieperfekcyjny, ale i tak bardziej niebezpieczny

Z technicznego punktu widzenia, przeróbka AirTaga nie jest szczególnie skomplikowana. Wystarczy gadżet otworzyć i usunąć z niego głośnik, co de facto nie wymaga żadnych specjalistycznych narzędzi ani umiejętności. Jedyną trudnością może być samo dostanie się do obudowy, aczkolwiek i na to jest prostszy sposób, z wiertarką w roli głównej. 

Przy czym warto zauważyć, że taka przeróbka wciąż nie zapewnia całkowitej dyskrecji. Lokalizator Apple, oprócz sygnału dźwiękowego, potrafi też wysyłać powiadomienia na pobliskie iPhone'y i inne smartfony, o ile mają zainstalowaną dostępną w Sklepie Play aplikację Tracker Detect. Tak czy inaczej, bez wątpienia wyciszony AirTag staje się groźniejszy niż ten w oryginalnym stanie. Nie każdy przecież ma smartfon z iOS, a tym bardziej nie każdy posiadacz słuchawki z Androidem instaluje wspomnianą apkę.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock (dreii)

Źródło tekstu: Eva Gasperin, oprac. własne