DAJ CYNK

Apple dodaje we Francji współczynnik naprawialności swoich urządzeń

Michał Świech

Sprzęt

Apple pokazuje łatwość naprawy

Apple dołączył do swoich konkurentów ze świata Androida i też podał we Francji współczynnik naprawialności swoich urządzeń. Niestety... nie jest on najwyższy.

Unia Europejska w listopadzie przyjęła prawo, które wymaga, by producenci części sprzętu oznaczyli swoje produkty współczynnikiem naprawialności. Dzięki temu potencjalni klienci będą wiedzieli, jakich produktów nawet nie opłaca się naprawiać, co ma przyczynić się do wzrostu popularności tych z lepszych wynikiem. Jako pierwsza unijne prawo zaimplementowała u siebie Francja. Już wcześniej dostosowali się do niego producenci ze świata Androida, teraz natomiast przyszedł czas na Apple'a. Najsłabszy wynik z grona telefonów w sprzedaży uzyskał iPhone XR, który ma ledwie 4,5 punktu na 10. Niewiele lepiej wypadł iPhone XR z 4,6/10. Cała seria iPhone 12 miała natomiast wyniki 6/10. Najłatwiejszym do naprawy smartfonem firmy jest iPhone SE 2020 z wynikiem 6,2/10.

W przypadku MacBooków najgorzej wypadła trzynastocalowa wersja Pro z 5,6/10. Lepiej spisał się szesnastocalowy wariant klasyczny z 6,3/10. Najlepiej wypadł z kolei trzynastocalowy MacBook Air z 6,5/10. W świecie Androida najgorzej wypadły takie telefony jak Samsung Galaxy A40 (5,6) i Samsung Galaxy S10 (5,7). Najlepsze oceny ma Crosscall Core-M4 z 8,8, natomiast w przypadku popularniejszych urządzeń na czele jest Samsung Galaxy S21+ 5G z 8,2. Tyle samo uzyskał Samsung Galaxy A12.

Zobacz: Japonia: Apple z połową rynku, Sony nawet nie w pierwszej czwórce
Zobacz: Francja się nie ugięła - wprowadzi podatek dla Netfliksa, Facebooka czy Google'a mimo gróźb USA

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: indicereberabilite, verge