DAJ CYNK

Apple Watch uratował Brytyjczykowi życie

Michał Świech

Sprzęt

Technologia potrafi uratować życie. W najróżniejszy sposób. Tym razem przekonał się o tym Brytyjczyk Paul Hutton, którego życie uratował Apple Watch.

Czterdziestoośmiolatek zaniepokoił się po ostrzeżeniu, że jego tętno spoczynkowe spadło do zaledwie 40 uderzeń na minutę. To o 20 uderzeń mniej niż akceptowalne tętno dla jego kategorii wiekowej. Hutton niezwłocznie wybrał się do lekarza, który na początek zalecił mu rezygnację z kawy. Czasem najprostsze recepty bywają najlepsze. Okazało się, że niestety nie jest to jeden z tych przypadków. Mężczyzna cierpiał na bigeminię komorową. Takie zaburzenia rytmu serca wymagają interwencji kardiochirurga.

Apple Watch spełnił swoje zadanie doskonale - udało się zapobiec tragedii. A sama firma z Cupertino? No cóż. Z pewnością zyskali naprawdę wiernego klienta.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: telegraph via phonearena, wł