DAJ CYNK

Kupili Apple Watch za 17 000 dolarów. Producent zrobił im psikusa

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Sprzęt

Apple Watch Edition bez wsparcia. Zegarek za 17 000 dolarów nienaprawialny

Apple ostatecznie kończy wsparcie dla pierwszej generacji zegarka Apple Watch. Dotyczy to także luksusowej wersji Edition za 17 000 dolarów.

Ludzie potrafią wydać pięcio-, a nawet i sześciocyfrowe kwoty na luksusowe zegarki i w większości przypadków można to nazwać niezłą inwestycją. Złoty Rolex za jakieś 50 lat nie tylko będzie dalej działał, ale dodatkowo zyska na wartości.

Nieco inaczej sytuacja wygląda ze smartwatchami, które niejako z definicji są produktami o dużo krótszym terminie przydatności do, cóż, czegokolwiek. Kiedy producent kończy wsparcie dla danego modelu, przez kilka kolejnych lat można jeszcze z niego zwykle korzystać, ale na tym etapie to już tylko odwlekanie wyroku. W końcu przyjdzie taki dzień, kiedy smartwatch przestanie być kompatybilny z nowoczesnym oprogramowaniem albo zwyczajnie się popsuje bez możliwości naprawy.

Szczerozłoty Apple Watch bez wsparcia. Nawet naprawa jest niemożliwa

Ten ostatni problem dotknął właśnie pierwszą generację Apple Watcha z 2015 roku. Na stronie producenta pojawiła się informacja, że kultowy smartwatch dorobił się statusu "poza okresem wsparcia". Co to oznacza? Ano tyle, że producent całkowicie umywa od urządzenia ręce i nie oferuje już dla niego nawet części zamiennych.

I nie byłoby w tym może nic szczególnie wartego uwagi, gdyby nie to, że na liście porzuconych urządzeń znalazł się Apple Watch Edition wykonany z 18-karatowego złota, który w dniu premiery kosztował zawrotne 17 000 dolarów. Ten absurdalnie wręcz luksusowy kawałek elektroniki z dnia na dzień stał się niemalże bezużyteczny.

Oczywiście nie mówimy tu o ogólnoświatowym bestsellerze, a unikalnym produkcie dla absurdalnie wręcz bogatych użytkowników. Nie sądzę, by znalazł się ktokolwiek, dla kogo obecna sytuacja miałaby być szczególnie kłopotliwa.

Myślę natomiast, że można z tego wyciągnąć szerszą lekcję na temat kupowania elektroniki w kosmicznych cenach. Jeśli wystarczy osiem lat, by luksusowy zegarek za kilkanaście tysięcy dolarów stał się praktycznie bezwartościowy, to może warto się jeszcze raz zastanowić, zanim kupimy nowego iPhona w 60 ratach? Ot, taka luźna sugestia.

Zobacz: Apple stworzyło swojego Pegasusa. Nie zgadniesz, do czego ma służyć
Zobacz: Apple Watch Ultra 2 – świetny zegarek wyprawowy, ale zabija go czas pracy

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: The Verge, MacRumors