Nazrin Hassan, szef firmy Cradle Fund z Malezji zmarł kilka dni temu, kiedy jeden z jego dwóch smartfonów eksplodował podczas ładowania w sypialni i spowodował pożar. Z dostępnych raportów wynika, że początkowa eksplozja spowodowała jakieś obrażenia, które mogły doprowadzić do niepełnosprawności mężczyzny. Dym z powstałego ognia mógł przyczynić się do jego śmierci.
Szwagier Hassana powiedział, że po wybuchu zapalił się materac, ale Nazrin był już wtedy martwy. Nie zostało to potwierdzone przez powołane do tego służby, ale wygląda na to, że eksplodujący telefon spowodował ranę w tylnej części głowy poszkodowanego.
Miał dwa telefony, Blackberry i Huawei. Nie wiemy, który wybuchł. Kto by pomyślał, że taka niewinna rutynowa procedura (ładowanie akumulatora - przyp. red.) jest powodem, dla którego troje młodych dzieci będzie dorastać bez ojca - powiedział szwagier Hassana w komunikacie w mediach społecznościowych.
Źródło zdjęć: BGR
Źródło tekstu: BGR, wł