Być może w najbliższym czasie w końcu doczekamy się odwlekanej od kilku miesięcy premiery smartfonu Google Pixel 4a. Ta, według Jona Prossera, na 100% odbędzie się już za tydzień, 3 sierpnia 2020 roku.
Najpierw Google Pixel 4a miał zadebiutować w maju tego roku, później - według nieoficjalnych doniesień - premiera miała się odbyć w czerwcu, potem pisano o lipcu. Póki co średniopółkowy smartfon wyszukiwarkowego giganta wciąż nie miał swojej oficjalnej prezentacji. Najnowsze informacje, opublikowane na Twitterze przez Jona Prossena sugerują, że premiera modelu Pixel 4a odbędzie się dokładnie za tydzień, 3 sierpnia 2020 roku. Nie jest to informacja oficjalna, dlatego i do niej należy podejść z odpowiednim dystansem.
Zobacz: Google Pixel 4a przechodzi certyfikację
Zobacz: Czekasz na smartfon Google Pixel 4a? To jeszcze trochę poczekasz
Finally happy to give a final update on Pixel 4a!
— Jon Prosser (@jon_prosser) July 26, 2020
The last date I gave you (provided in the tweet below) is the launch day!
Pixel 4a. August 3. 100%.
Only question is...
Do you care anymore? Or have they pushed this off too much? https://t.co/SZkQpvRAZI
Oczekiwany produkt firmy Google ma być wyposażony w 5,81-calowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości FullHD+. Jak na obecne "standardy" ekran będzie mały, więc z nowego urządzenia powinny być zadowolone osoby, których nie pociągają smartfony z ekranami przypominającymi rozmiarami te z 7-calowych tabletów. Pixel 4a będzie napędzany chipsetem Qualcomm Snapdragon 730, wspieranym przez 6 GB RAM-u. W komplecie znajdziemy również dwa aparaty fotograficzne. Ten na tylnym panelu ma mieć rozdzielczość 12,2 Mpix, natomiast przedni będzie wyposażony w matrycę Sony IMX355 o rozdzielczości 8 Mpix.
Urządzenie będzie zasilane akumulatorem o pojemności 3080 mAh , który naładujemy z maksymalną mocą 18 W. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że wariant 128 GB smartfonu będzie kosztować 349 dolarów (1327 zł).
Zobacz: Telefony 5G w Polsce - co wybrać? Co zadziała?
Zobacz: Google Android 11 - zobacz, czy go dostaniesz
Źródło tekstu: Jon Prosser (Twitter), Neowin
