DAJ CYNK

Pogromca smartfonów może się zapalić. Sam producent ostrzega

Dominik Krawczyk

Sprzęt

Humane AI Pin ma problem z oficjalnym powerbankiem. Zawinił ponoć dostawca akumulatorów.

Humane AI Pin, inteligentna broszka anonsowana jako smartfon przyszłości, zdecydowanie nie ma zbyt dobrego startu. Najpierw w kość dali jej recenzenci, punktując cały szereg wad konstrukcyjnych, z kiepskim akumulatorem i wysoką temperaturą pracy na czele, a teraz wychodzi coś jeszcze. W skrajnych przypadkach urządzenie może być niebezpieczne dla użytkownika.

Wadliwy okazał się akumulator, stosowany w akcesorium Charge Case, czyli oryginalnym etui ładującym do AI Pin. Sam producent czołobitnie poinformował, że gadżet stwarza zagrożenie pożarowe i należy zaprzestać jego wykorzystywania.

Ze względów ostrożności zwracamy się dzisiaj do Państwa z prośbą o natychmiastowe zaprzestanie używania i ładowania Charge Case w związku z problemem z niektórymi ogniwami baterii. Po otrzymaniu pojedynczego raportu dotyczącego problemu z ładowaniem podczas korzystania z kabla USB-C innej firmy i źródła zasilania innej firmy, zidentyfikowaliśmy problem z jakością ogniwa baterii dostarczonego przez zewnętrznego dostawcę użytego w Charge Case

– czytamy w oficjalnym komunikacie.

Pewnym pocieszeniem jest to, że defekt ma nie dotyczyć samej broszki, a tylko i wyłącznie jej nietypowego powerbanku. Sprzedawanego co prawda oddzielnie, ale za to w cenie bagatela 149 dol. (ok. 588 zł) i dotąd rekomendowanego jako oficjalne, certyfikowane akcesorium. Dodajmy, producent zapewnia, że bezpieczna jest Charge Pad – oficjalna ładowarka indukcyjna.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock / Tada Images

Źródło tekstu: The Verge, oprac. własne