DAJ CYNK

iOS 15 już do pobrania, ale lepiej go nie instalować. Nie teraz

Piotr Urbaniak

Sprzęt

iOS 15 już do pobrania, ale lepiej go nie instalować. Nie teraz

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, punkt 19.00 czasu polskiego iOS 15 trafił do dystrybucji. Na razie jednak lepiej chyba dać na wstrzymanie.

Paczka, przynajmniej na iPhonie 12 mini, waży około 3,11 GB. W chwili, gdy piszę te słowa, a jest kwadrans po siódmej, serwery też dają radę. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, by nowy system pobrać. W teorii.

Praktyka pokazuje natomiast, że w ostatnich latach nowe systemy Apple zaskakująco często miewają problemy wieku dziecięcego. Tak było z iOS 13, którego pierwsi posiadacze skarżyli się m.in. na drenaż baterii, czy iOS 14, który potrafił chociażby psuć synchronizację z Watchem i wyświetlać filmy w zaniżonej rozdzielczości.

Apple wprawdzie uporał się z większością błędów, ale dopiero w pierwszej aktualizacji przyrostowej, numer 14.0.1. Ponad tydzień po pierwotnej premierze. A jeśliby wyciągnąć na piedestał kapryśne powiadomienia we Wiadomościach, to proces łatania rozciągnął się na blisko dwa miesiące. Do wersji 14.2.1.

iOS 15 – braki i ciąg dalszy problemów

Niebagatelne znaczenie ma przy tym fakt, że iOS 15 trafia do użytkowników bez paru znaczących funkcji, zaplanowanych dopiero na kolejne tygodnie. Zdecydowanie największym nieobecnym jest FaceTime SharePlay, umożliwiający wspólne seanse filmowe i odsłuch muzyki. Ten trafi na iPhone'y z opóźnieniem względem bazowej wersji piętnastki. Zresztą, podobnie jak pakiet Digital Legacy do pośmiertnej logistyki danych. 

Za to, patrząc na dotychczasową historię nowych iOS-ów, możemy być niemalże pewni problemów z aplikacjami. Deweloperzy oczywiście dostali czas na przystosowanie kodu pod nowy system, ale nie od dziś wiadomo, że nikt i nic nie zweryfikuje oprogramowania tak, jak robi to realne użytkowanie.

Ale jeśli ktoś mimo wszystko chce zaryzykować – droga wolna. Przypomnijmy jeszcze, iOS 15 kompatybilny jest ze wszystkimi iPhone'ami począwszy od modelu 6s włącznie. Dla iPadów tymczasem, jak doskonale wiadomo, od dwóch lat mamy dedykowany iPadOS, ale on również trafił już na serwery. Zresztą, podobnie jak tvOS 15 i watchOS 8. Jeszcze tylko macOS Monterey i rodzinka w komplecie.

Zobacz: iOS 15 – omówienie najważniejszych nowości

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Mockuper.net, własne

Źródło tekstu: Apple, oprac. własne