DAJ CYNK

Oto iPhone z USB-C! Jest tylko jeden mały problem

Piotr Urbaniak

Sprzęt

Oto iPhone z USB-C! Jest tylko jeden mały problem

Pierwszego iPhone'a z USB-C nie stworzył Apple, lecz pewien entuzjasta, a poziom skomplikowania przeróbki dla 99,99 proc. osób czyni ją tylko ciekawostką.

Podczas gdy niemalże cały technologiczny świat  korzysta z USB-C, Apple murem stoi za własnościowym złączem Lightning. Niby światełkiem w tunelu są wyższe modele najnowszych iPadów, ale to bardziej wyjątek potwierdzający regułę niż norma, patrząc na wiodący sprzedażowo sprzęt z jabłkiem w logo, iPhone'y.

Co jakiś czas amerykańskiemu producentowi palcem odgraża się Komisja Europejska, na razie jednak kończy się na zapowiedziach, a sytuacja jaka jest, każdy widzi.

Ale od czego są entuzjaści

Tacy jak niejaki Kenny Pi, który iPhone'a z USB-C stworzył sobie własnym sumptem. Konkretniej: iPhone'a X. 

Kenny najpierw rozebrał wtyczkę Lightning typu C94, czyli 18-watową z PD, a następnie bazując na inżynierii wstecznej, stworzył elastyczną płytkę drukowaną mapującą piny gniazda Apple na żeńskie USB-C. Całość zamknął w obudowie iPhone'a X tak, jakby miała tam być już od samego początku.

Efekt tej modyfikacji jest tym bardziej imponujący, że gniazdo zachowuje pełną funkcjonalność oryginału, nie tylko ładując smartfon, ale też umożliwiając transfer danych. 

Popisy zdolnego elektronika można podziwiać na YouTubie. Niestety, jak już zostało wspomniane, nie jest to modyfikacja z kategorii tych łatwych. Ani choćby stosunkowo łatwych. Nawet gdyby Kenny wprowadził swój adapter do sprzedaży, to trzeba go jeszcze odpowiednio przylutować, a przy tym jeszcze wcisnąć do ciasnej obudowy. Większości z nas ciągle pozostaje czekanie na Apple.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: YouTube (Kenny Pi)

Źródło tekstu: YouTube, wccftech