DAJ CYNK

Koszmar fanów iPhone’a. Nawet sedes ich dręczy

Mieszko Zagańczyk

Sprzęt

reklama Samsunga

Kpiące reklamy Samsunga, skierowane do użytkowników iPhone’ów, mają już długą tradycję. Również i wrześniowy Apple Event stał się pretekstem, by trochę zadrwić z fanów Jabłuszka, a tym razem koreański producent sięgnął po wręcz filmowe inspiracje.

Jest premiera nowych iPhone’ów, jest i żartobliwa reklama Samsunga – taki ciąg zdarzeń jest już tradycją od paru dobrych lat. Koreański producent, wskazując na słabości kolejnych iPhone’ów, za każdym razem przechwala się swoimi smartfonami, a jednocześnie wbija szpileczkę w zagorzałych fanów Apple’a.

Wczorajsza premiera serii iPhone 14 zaowocowała kolejną już tego typu reklamą Samsunga, który tym razem przeszedł sam siebie. Filmik utrzymany jest w konwencji kinowego thrillera, ze szczyptą klimatu „Czarnego lustra” – wszystko oczywiście z mocnym przymrużeniem oka.

Reklama przedstawia na początku dwie kobiety. Jedna chwali się swoim nowym, rozkładanym Samsungiem Galaxy Z Flip4, druga, jak człowiek w hipnozie, wypowiada słowa „nigdy bym się nie zamieniła na samsunga, kocham swój telefon”. I choć nie pada tu nazwa marki, fraza „I love my phone” brzmi jak wyznanie miłości do telefonu Apple.

Później zaczyna się koszmar. Rozkładana forma Galaxy Z Flip4 pojawia się wszędzie, w coraz bardziej uporczywej wizji: w kastanietach ulicznych muzykantów, książce czytanej w autobusie, kanapce, pizzy, lodówce, gestach mijanych na ulicy ludzi – robi się coraz dziwniej, w rezultacie czego ogarnięta iHipnozą posiadaczka „mojego telefonu” ląduje na kozetce u psychoanalityka… Wszystko się na szczęście dobrze kończy. 

W poprzednich latach prześmiewcze reklamy Samsunga wytykały różne niedostatki iPhone’ów, z czym producent zestawiał zalety flagowców Galaxy – telefonom Apple dostawało się więc za małe baterie, brak wodoszczelności (i konieczność suszenia w ryżu), brak złącza jack 3,5 mm, brak obsługi rysikiem, obecność dużego notcha itd. Obrywali też użytkownicy iPhone’ów, którzy gotowi byli godzinami stać w długich kolejkach, nawet w deszczu, by zdobyć tak „wadliwy”, choć upragniony telefon.

Zobacz: iPhone 14 Pro: ile dni musi pracować Polak, by go kupić?
Zobacz: Samsung kłamał w reklamach? Tak uważa sąd w Australii

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Samsung