Ekstremalne testy wytrzymałości zawsze cieszą się ogromną popularnością. Szczególnie, kiedy naprzeciwko siebie staje nowy flagowiec oraz najwytrzymalszy telefon w historii - Nokia 3310.
Oba telefony zostały podczepione do drona i wyniesione na wysokość 1000 stóp, czyli prawie 305 metrów. To trzy sporych długości boiska piłkarskie i więcej niż wynosi wysokość Pałacu Kultury i Nauki (231 metrów).
Zobacz: Samsung Galaxy S10 i S10+ - pierwsze wrażenia. Smartfonowej ewolucji ciąg dalszy
Wynik testu z jednej strony nie zaskakuje - Nokia wypadła dużo lepiej. Rozpadła się w zasadzie jak przystało na klasyczną Nokię, na pięć części - przód, tył, klawiatura, korpus i akumulator. Dzięki temu telefon po złożeniu był w pełni sprawny(!).
Zobacz: Sprawdziliśmy - Samsunga Galaxy S10 odblokujesz samym zdjęciem twarzy
Dużo gorzej wypadł oczywiście Samsung. Smartfon nie mógł rozpaść się na części, więc szkło na przednim i tylnym panelu roztrzaskało się, a do tego obudowa została lekko wygięta. Oczywiście Galaxy S10 nie dawał żadnych oznak życia, nawet po podłączeniu go do ładowarki lub komputera.
Źródło tekstu: UnlockRiver.com; wł