Sony długo zwlekał ze zmianą sensora stosowanego w swoich flagowych Xperiach. Wygląda na to, że 23 Mpix matryca linii Z5 kryje miłą niespodziankę - działa w trybie multi-aspect i ma 2 dodatkowe megapiksele.
Japońskie źródła nazywają nowy sensor IMX300 - trafił on do Xperii Z5, Z5 Compact i Z5 Premium. Według specyfikacji, dostajemy matrycę o wielkości 1/2.3", obiektyw o przysłonie F/2.0 i kąt widzenia będący odpowiednikiem 24 mm, a do tego ostrość ustawiana jest w rekordowym czasie zaledwie 0,03 s. GSMArena dokonała odkrycia, czyniącego nowy aparat jeszcze ciekawszym.
Jak się okazuje, tym razem zdjęcia 16:9 nie są wycinane z kadru 4:3, lecz poza tenże wykraczają. W formacie 4:3 uzyskiwane zdjęcia mają rozdzielczość 5520 x 4140 pikseli, co daje 22,85 Mpix. Gdyby nowa matryca działała jak jej poprzedniczka (od Z1 po Z3+), zdjęcia 16:9 wycinane byłyby ze zdjęcia 4:3, dając 5520 x 3105 pikseli, czyli 17,14 Mpix. Tymczasem kadry 16:9 mają rozdzielczość 5984 x 3366 pikseli, a więc aż 20,14 Mpix i szersze pole obrazu od tych wykonanych w formacie 4:3.
Wygląda więc na to, że zarówno zdjęcia 4:3, jak i 16:9 nie korzystają z całej powierzchni matrycy. Cały sensor oferuje rozdzielczość 5984 x 4140 pikseli, czyli 24,77 Mpix, a za sprawą pracy w trybie multi-aspect zyskujemy szerszy kąt widzenia w przypadku zdjęć 16:9.
Technika ta od wielu lat stosowana jest m.in. w aparatach firmy Panasonic, pojawiła się też w Nokii Lumia 1020 czy 808 PureView. W przeciwieństwie jednak do Nokii, Sony nie chwali się sensorem 25 Mpix, bo i takich końcowych zdjęć nie oferuje. Z w/w wspomnianych 41-megapikselowych Nokii nie da się "wycisnąć" więcej niż 38 Mpix.
Zobacz: Sony Xperia Z5 Premium za 4000 zł
Zobacz: Sony Xperia Z5 - z aparatem szybszym niż mrugnięcie okiem
Zobacz: Sony Xperia Z5 Compact - porządny smartfon nie musi być duży
Źródło tekstu: GSMArena, wł
