DAJ CYNK

Telefoniczny spam uratuje palaczy

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Sprzęt

Palisz papierosy? To będziesz dostawać natrętne telefony

Naukowcy z Feinberg School of Medicine na Northwestern University przekonują, że znaleźli właśnie najlepszy możliwy sposób na rzucenie palenia.

Od plastrów i tabletek nikotynowych, poprzez akupunkturę i elektrostymulację, a skończywszy na hipnozie. Sposobów na rzucenie palenia są dziesiątki, ale, jak wynika ze statystyk, ostatecznie udaje się nielicznym. 

Naukowcy z Northwestern University przekonują jednak, że odsetek byłych palaczy można znacząco zwiększyć. A to za sprawą przedstawionego przez nich systemu SmokeMon, na który składają się elektroniczny wisiorek oraz usługa całodobowego monitoringu przez terapeutę.

Wisiorek, który zaspamuje twój telefon

Jednostka sprzętowa, zawieszona na szyi użytkownika, w czasie rzeczywistym monitoruje sygnatury cieplne zapalonych papierosów, ich liczbę, objętość zaciągnięć, interwały między zaciągnięciami i ogólny czas palenia. 

Na tej podstawie generuje wykres topograficzny, który zdaniem badaczy, po odpowiednim opracowaniu przez algorytmy, pozwala m.in. ocenić szkodliwy wpływ tlenku węgla. Albo zrozumieć związek między ekspozycją chemiczną a typowymi chorobami łączonymi przez medycynę z paleniem tytoniu.

Co więcej, wszystkie te dane w zamyśle mają od razu trafić do zautomatyzowanej bazy danych. Oprogramowanie nadzorujące, jeśli zajdzie taka potrzeba, wyśle użytkownikowi SMS-a z ostrzeżeniem, lub wykona połączenie telefoniczne. W skrajnych przypadkach zaangażuje zaś dyżurnego lekarza, by ten osobiście skontaktował się z palaczem.

Dla wielu osób, które próbują rzucić palenie, nawrót do nałogu to jeden lub dwa papierosy lub nawet jedno zaciągnięcie się. Ale nawrót to nie to samo, co nawrót (regularny powrót do palenia). Człowiek może uczyć się na błędach, zdając sobie sprawę, że nie doznał całkowitej, a jedynie chwilowej awarii

– mówi Nabil Alshurafa, jeden ze współtwórców projektu.

Twórcy projektu przekonują, że tym, czego brakuje większości palaczy, jest świadomość konsekwencji płynących z ich nałogu. SmokeMon ma ten problem rozwiązać, pełniąc niejako rolę straszaka, który w dodatku będzie prezentować mocno spersonalizowane informacje.

Niestety nie wiemy kiedy, ani czy w ogóle, system trafi na rynek konsumencki. Na razie powstał jeden funkcjonalny prototyp, a zespół rozpoczął poszukiwania inwestora, który sfinansowałby zarówno masową produkcję gadżetu, jak i stworzenie niezbędnych do obsługi platformy usługowej struktur. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Nopphon_1987 / Shutterstock

Źródło tekstu: Materiały prasowe, oprac. własne