DAJ CYNK

Telekomy mają problem z ołowiem. W Polsce też

Mieszko Zagańczyk

Sprzęt

Amerykańskie telekomy borykają się z problemem przestarzałej infrastruktury z toksycznym pierwiastkiem – ołowiem. Problem dotyczy także Polski.

Śledztwo dziennikarzy w Stanach Zjednoczonych wykazało istnienie infrastruktury telekomunikacyjnej z toksycznym pierwiastkiem, ołowiem – podaje Rzeczpospolita. Problem dotyczy także dużego operatora działającego w Polsce.

Akcje AT&T, największego amerykańskiego operatora telekomunikacyjnego dostarczającego usługi przewodowe, spadły od początku roku o 21 procent, z  czego 6 procent w ostatnich 30 dniach. W podobnej sytuacji jest Verizon, którego strata wyniosła 16 i 6 procent. Jak relacjonuje Rzeczpospolita, wpłynęło na to między innymi duże śledztwo „The Wall Street Journal”, które ujawniło, że amerykańskie telekomy wciąż korzystają z infrastruktury kablowej z elementami ołowiu, pierwiastka szkodliwego dla zdrowia. 

Kable z ołowiem przeciągnięte zostały przed laty przez takie miejsca, jak dna zbiorników wodnych, wiszą na słupach, znajdują się też w pobliżu domów i miejsc publicznych. W sumie takich instalacji jest ponad 2 tysiące. Szkodliwy metal znajduje się w osłonach przewodów, może więc uwalniać się do środowiska. Dziennikarskie śledztwo wykazało, że takie instalacje przyczyniły się do zatruć.

Jeden z takich kabli wisi na placu zabaw w Wappingers Falls w Nowym Jorku, gdzie zawartość ołowiu w glebie sięga nawet 1000 ppm (części na milion), co oznacza 50-krotne przekroczenie poziomu naturalnego stężenia. Amerykańskie normy uznają za niebezpieczne dla zdrowia zawartość na poziomie od 400 ppm. 

Skąd wziął się ołów w infrastrukturze telekomunikacyjnej amerykańskich operatorów? To spadek po Bell Telephone Company, pierwszej sieci telekomunikacyjnej w USA, która tego typu instalacje stosowała od końca XIX w. do roku 1960. Mimo upływu dekad ta przestarzała infrastruktura wciąż jest w użyciu. 

W Polsce też jest ten problem, ale marginalny

Rzeczpospolita ujawnia, że infrastruktura telekomunikacyjna z ołowiem znajduje się także w Polsce. To spadek po Telekomunikacji Polskiej, a jeszcze wcześniej państwowym przedsiębiorstwie Poczta Polska, Telegraf i Telefon. Dziś z tych kabli korzysta Orange Polska.

Operator zapewnia jednak, że miedziane łącza w ołowianej obudowie to margines infrastruktury, która jest stopniowo wymieniana.

Większość starych, miedzianych kabli należących do Orange Polska znajduje się w specjalnych duktach kanalizacyjnych lub jest zawieszona na słupach telekomunikacyjnych. Tych z ołowianą osłoną nie kładziemy od wielu dekad i na dziś mamy ich poniżej 3 proc., jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie kable miedziane, które jeszcze posiadamy w sieci 

– podał Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska w odpowiedzi na pytania Rzeczpospolitej.

Orange Polska od 2009 usuwa stare kable miedziane i poddaje je recyklingowi.

Łącza z ołowianymi osłonami to głównie wychodzące z użytku przewody telefoniczne, ale także stare łącza internetowe. Według danych UKE miedziane łącza, wśród których są też te z ołowianymi osłonami, odpowiadały za 17 proc. przychodów operatorów z usług internetowych.

Poza Orange Polska, z infrastruktury starego typu korzysta też Netia, należąca obecnie do Grupy Polsat Plus. Operator przekonuje jednak, że jeszcze przed powstaniem firmy na początku lat 90. standardem były już kable miedziane, żelowane w powłoce polietylenowej i takie też były używane przez Netię. 

Operatorzy Vectra i Toya, a także państwowy Exatel podają, że u nich problem ołowianych elementów kabli nie występuje. Nie jest tylko znane stanowisko UPC.

Zobacz: T-Mobile Polska wdrożył łącza o przepustowości 400 Gb/s
Zobacz: Polski Internet na tle świata. Do liderów wciąż daleko

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Rzeczpospolita, The Wall Street Journal