DAJ CYNK

Unia zdelegalizuje twój smartfon. Nie, to nie żart

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Sprzęt

Unia zdelegalizuje twój smartfon. Nie, to nie żart

Unia Europejska chce, aby każdy smartfon oferowany na terenie Wspólnoty miał łatwo wymienny akumulator. Innych konstrukcji chce zakazać.

Parlament Europejski ostatnio naprawdę intensywnie daje się we znaki firmom technologicznym. Po narzuceniu złączy USB-C i walce z monopolem App Store jako jedynego źródła oprogramowania w systemie iOS, nadszedł czas na kolejną kwestię, a mianowicie akumulatory.

W mijającym tygodniu przegłosowano (587 głosów za, 9 przeciw i 20 wstrzymujących się) wniosek o nowelizację przepisów dotyczących właśnie akumulatorów. Co jednak najciekawsze, obok kwestii takich jak etykieta śladu węglowego czy nowych celów dotyczących zbiórek baterii zużytych, pojawia się prawdziwa rewolucja. Chodzi o wymóg zapewnienia przez producentów możliwości łatwej i samodzielnej wymiany pakietu.

Oczywiście niniejsze głosowanie nie jest jeszcze równoznaczne z wprowadzeniem danego przepisu. Rozporządzenie musi zostać zatwierdzone przez Radę, a następnie trafić do Dziennika Urzędowego. A na tym nie koniec, bo później Unię czekają mozolne negocjacje z rządami państw członkowskich. Tak czy inaczej, pewna droga zostaje otwarta.

Zauważmy, jest to niejako powrót do przeszłości, gdyż jeszcze półtorej dekady temu wymienna bateria nikogo nie dziwiła. Później jednak nastała era urządzeń unibody, o mocno zintegrowanej konstrukcji, co oficjalnie tłumaczono estetyką i odpornością na zachlapania. Tyle że przy okazji wymienne akumulatory odeszły w niepamięć

Naszym ogólnym celem jest zbudowanie silniejszego europejskiego przemysłu recyklingu, w szczególności litu, oraz konkurencyjnego sektora przemysłowego jako całości, co ma kluczowe znaczenie w nadchodzących dziesięcioleciach dla transformacji energetycznej i strategicznej autonomii naszego kontynentu

– komentuje europarlamentarzysta Achille Variati.

Cele UE są tymczasem niezwykle ambitne. Abstrahując od chęci przedłużenia żywotności sprzętu, dla zbiórek baterii do urządzeń mobilnych oczekiwany odsetek odzysku wynosi kolejno: 45 proc. do 2023 roku, 63 proc. do 2027 roku oraz 73 proc. do 2030 roku. W sektorze moto ustalono natomiast 51 proc. do 2028 roku oraz 61 proc. do 2031 roku. 

Co jasne, producentów, którzy z jakiegoś powodu nie dostosowaliby się do przepisów, mają czekać srogie kary. Najbardziej dotkliwa to uniemożliwienie działalności na terenie Unii, a co za tym idzie niejako delegalizacja sprzedawanego sprzętu. Przy czym aktualnie smartfony spełniające opracowywane wytyczne policzyć można na palcach jednej ręki. Słowem, będzie się działo.

Aktualizacja

Jak zauważa niemiecki serwis technologiczny „Computer Base”, powołując się na FAZ, kwestia wymienialnych akumulatorów w smartfonach i tabletach jest niejednoznaczna. O ile wyboru nie mają producenci laptopów, którzy muszą taką funkcję zapewnić, o tyle w przypadku mniejszych urządzeń pojawia się furtka w postaci norm wydajności oraz trwałości. 

Ponadto dowiadujemy się, że w momencie wprowadzenia dyrektywy w życie Unia planuje co najmniej 3,5-letni okres karencji. Ale FAZ za to przekonuje, że przepisy mogłyby zacząć obowiązywać już tego lata.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: M-Production / Shutterstock

Źródło tekstu: Presse-citron, oprac. własne