Przed premierą nowej wersji platformy mobilnej Microsoftu, amerykański gigant rozważa różne scenariusze rozwoju sklepu z aplikacjami. W tym nawet umożliwienie instalowania aplikacji w wersji dla Androida.
Na koniec września Microsoft miał w swoich sklepach z aplikacjami łącznie 527 tys. aplikacji. 340 tys. z nich można było instalować na smartfonach, pozostałe przygotowano z myślą o tabletach z Windowsem. Znaczna część popularnych aplikacji jest dostępna dla Windows Phone, jednak trudno nie mówić o pewnych brakach jeśli liczby te zestawić z ofertami Apple App Store i Google Play, w których znajdziemy po 1,3 mln tytułów.
Teraz Microsoft szykuje się do startu kolejnej generacji Windows Phone, tym razem pod ujednoliconą dla wielu platform sprzętowych nazwą Windows 10. Firma dwoi się i troi by zainteresować twórców aplikacji, ale ma w zanadrzu też plan B - umożliwienie instalowania aplikacji przygotowanych dla Androida.
Scenariusz ten ma swoje plusy i minusy. Przede wszystkim użytkownicy kafelkowych smartfonów nie mieliby już żadnych opóźnień w kwestii dostępności aplikacji i jeden z argumentów przeciwników mobilnych okienek raz na zawsze by zniknął. Z drugiej zaś strony, mogłoby dojść do sytuacji, w której dodatkowe programy nie byłyby aż tak dobrze zoptymalizowane jak do tej pory, a deweloperzy rozleniwiliby się zupełnie i przestaliby tworzyć specjalne wersje aplikacji dla Windows Phone.
Źródło tekstu: ZDNet, wł
