Już za trzy dni w Chinach odbędzie się premiera serii Redmi K40 i z tej okazji producent w końcu oficjalnie ujawnił nowe informacje na temat tej serii i pokazał wygląd telefonu na plakacie promocyjnym. Jednocześnie ruszyły już rezerwacje telefonów K40.
Wygląd Redmi K40 znany był dotąd ze zdjęć poglądowych z TENAA, jednak dopiero teraz producent oficjalnie ujawnił, jak będzie wyglądał ten telefon. Na zaprezentowanym przez Redmi plakacie widać chińskiego celebrytę Wanga Yibo, który trzyma czarny wariant Redmi K40 - Redmi K40 Black Edition. Bliższe spojrzenie ujawnia, że nie jest to całkiem gładka powierzchnia – tył pokrywa skośny wzór przypominający trochę cieknące krople wody.
Plakat częściowo potwierdza też specyfikację. Wynika z tego, że Redmi K40 wyposażony jest w Snapdragona 888, chociaż ten chipset miał się znaleźć w Redmi K40 Pro, natomiast model podstawowy ma być napędzany Snapdragonem 870. Obydwa warianty powinny dostać 8 GB pamięci RAM DDR5 i 256 GB pamięci UFS 3.1.
Z innych informacji wynika, że Redmi K40 jest wyposażony w ekran Super AMOLED o przekątnej 6,67 cala, rozdzielczości Full HD+ i odświeżaniu 120 Hz. Łączność zapewni modem 5G, Wi-Fi 6 i Bluetooth 5.2. Na obudowie znajdą się także głośniki stereo.
Zobacz: Redmi K40 Pro będzie miał aparat 108 MP
Wyspa aparatów w Redmi K40 przypomina trochę kształtem podobny element w Xiaomi Mi 11. W podstawowym K40 znajdzie się tam potrójny aparat z główną matrycą 64 Mpix, natomiast w K40 Pro znajdziemy aparat 108 Mpix. Energię do pracy telefonów dostarczy potwierdzona na kolejnym plakacie bateria 4520 mAh z szybkim ładowaniem 33 W, a całością zarządzać ma Android 11 z MIUI 12.5.
Mimo że dokładne specyfikacje i ceny nie są w pełni znane, to producent w piątek ruszył z rezerwacjami na Redmi K40 w sklepie JD.com. W ciągu dwóch dni znalazło się 230 tysięcy chętnych na te telefony. W tej chwili ta liczba jest na pewno wyższa.
Zobacz: Xiaomi Mi 10 2021 i Redmi K40 - poznaliśmy design i szczegóły specyfikacji
Zobacz: Xiaomi Redmi K40 oficjalnie potwierdzony. Premiera już w lutym
Źródło tekstu: Gizmochina
