Aktywni Mi fani czekają już od dłuższego czasu na opaskę Xiaomi Mi Band 5, zanim jednak gadżet pojawi się na rynku, wcześniej zadebiutuje inny model - Xiaomi Mi Band 4C. Nie ma jednak specjalnych powodów do nadmiernej radości.
Xiaomi Mi Band 4C jest już dostępny w sprzedaży – w oryginalne to po prostu Redmi Band. Swoją pierwszą opaskę submarka Xiaomi zaprezentowała na początku kwietnia, a jej niewątpliwą zaletą jest bardzo niska cena, która w Chinach wynosi w przeliczeniu poniżej 60 zł.
Zobacz: Redmi Band – nowa opaska sportowa dla oszczędnych. Dla bardzo oszczędnych
Zanim na dobre wybrzmiało pytanie „czy Redmi Band pojawi się poza Chinami”, padła odpowiedź – tak, ale jako Xiaomi Mi Band 4C. Urządzenie pod taką nazwą, z oznaczeniem kodowym HMSH01GE, wejdzie do sprzedaży w Europie. Osoby, które planowały zakup opaski Redmi, być może z tego się ucieszą, ale poza ceną gadżet nie zachwyca szczególnie ciekawymi możliwościami.
Zobacz: Redmi K30i będzie najtańszym smartfonem 5G
Zobacz: Redmi Note 9S od 7 maja dostępny w Polsce. Poznaliśmy ceny smartfonu
Czego więc należy spodziewać się po opasce Xiaomi Mi Band 4C? Będzie to urządzenie o wodoszczelności 5ATM, wyposażone w prostokątny ekran LCD o przekątnej 1,08 cala i pulsometr. Opaska pozwoli na monitorowanie liczby kroków, spalonych kalorii oraz bardziej szczegółowo 5 dyscyplin sportowych. Będzie też funkcja analizy snu. Charakterystycznym elementem konstrukcji jest złącze USB wbudowane w główny moduł, co umożliwia bezpośrednie ładowanie bez kabla. Akumulator o pojemności 140 mAh zapewnia czas pracy do 14 dni.
Poza tymi podstawowymi funkcjami opaska nie oferuje już nic więcej, dlatego też trudno uznać ją model warty szczególnej uwagi. Użytkownikom, którzy liczą na nieco wyższą jakość sprzętu, pozostaje czekać na opaskę Mi Band 5 lub wybór jednej z opasek konkurencji.
Zobacz: Xiaomi Mi Band 5: większy ekran, NFC z Google Pay…
Zobacz: Opaska Honor Band 5 w promocji za 1 zł
Zobacz: Realme Band: nowa, sportowa opaska doczekała się (przed)premiery. Czy będzie w Polsce?
Źródło tekstu: Xiaomishka
