Cztery australijskie banki uparcie twierdzą, że płatności Apple Pay nie chcą. Liczą natomiast odblokowanie modułu NFC przez Apple'a.
Zamiast Apple Pay, koalicja czterech banków chce wprowadzić w Australii własny standard płatności zbliżeniowych w wersji dla iOS-u. Przed takim rozwiązaniem broni się Apple, podpierając się kwestiami bezpieczeństwa klientów, ale już pomijając temat inkasowanych przez Amerykanów prowizji.
Co ciekawe, australijski odpowiednik UOKiK-u we wstępnej decyzji stoi po stronie... Apple'a. Organ zajmujący się ochroną konkurencji na australijskim rynku wciąż jednak słucha argumentów ze strony zbuntowanych banków i niewykluczone, że ostateczna decyzja będzie inna.
Australia jest pierwszym krajem, w którym banki postawiły się polityce Apple'a w temacie płatności mobilnych. I mowa jest tutaj o dużych podmiotach (2/3 rynku kart płatniczych), a nie o niewielkich instytucjach.
Chociaż Google też oferuje płatności mobilne, nie blokuje bankom wdrażania HCE na własną rękę. W przypadku Apple'a jest to albo Apple Pay, albo nic. iPhone'y stanowią przeszło połowę rynku smartfonów w Australii.
Źródło tekstu: Reuters