DAJ CYNK

Allegro miało ukrócić cwaniactwo. Póki co robi wiatrak z klientów

gtxxor

Wydarzenia

Allegro miało ukrócić cwaniactwo. Póki co tylko obnaża swą hipokryzję

Dokładnie 4 stycznia weszła w życie nowelizacja regulaminu Allegro, która zabrania odsprzedaży używanych kont internetowych. W teorii, bo w praktyce już znaleziono sposób jak tę niedogodność ominąć, a firma nie wygląda na zasmuconą tym faktem.

Sprawa używanych kont do usług internetowych, czy to z grami jak Steam czy chociażby z muzyką vide Spotify, od zawsze budziła kontrowersje. W świetle prawa handel nimi nie jest zakazany, ale już co innego mówią wewnętrzne regulaminy.

Jeszcze inna sprawa, gdy jedno konto sprzedawane było wielokrotnie, a właśnie taki model biznesowy zdominował serwisy ogłoszeniowe.

Bądź co bądź, z dniem 4 stycznia Allegro jako największa platforma e-commerce w Polsce zdecydowało się uciąć wszelkie dyskusje, otwarcie handlu używanymi kontami internetowymi zakazując. Niestety, zamiast stworzyć skuteczną zaporę, spółka wywołała tak jedynie konsternację wśród konsumentów.

Szybko znaleziono obejście

Sprzedający, rzecz jasna, szybko znaleźli obejście. Przynajmniej w przypadku gier na Steam. Sztuczka polega na handlu grami ponoć nowymi, ale z zastrzeżeniem, że można je aktywować tylko i wyłącznie na koncie świeżo założonym. Wyjaśnijmy.

Sprzedający nie wysyłają już danych logowania do konta, lecz formularz z prośbą o założenie skrzynki mailowej i przekazanie jej danych, włącznie z hasłem. Myk polega na tym, że wykorzystując tę skrzynkę, tworzą nowe konto Steam, ale tylko po to, by dodać do niego grę z już istniejącego konta poprzez funkcję współdzielenia. 

Mówiąc wprost, w dalszym ciągu sprzedają dokładnie to samo; używane konto z grą, i to wielokrotnie. Tylko, jest to nieco zawoalowane po drodze. 

Najwięksi problem mają klienci

Niestety, z tego też względu wśród klientów dochodzi do pomyłek. Jak pisze Michał we wiadomości do redakcji Telepolis.pl, patrząc na same oferty, ciężko jest ocenić, kto faktycznie oferuje klucze do gier, a kto będzie wymagać gimnastyki z mailem. 

Chciałem zakupić grę Wiedźmin na Steam (...) Po wejściu na stronę [podaną przez sprzedającego po zakupie] okazuje się, że sprzedawca chce od kupującego login i hasło do jego poczty mailowej. Nie utworzenie nowego konta Steam, tylko dane do logowania

– pisze Michał we wiadomości zaadresowanej do redakcji.

Czytelnik wyjaśnia, że w ofercie nigdzie nie pojawiła się informacja o wymaganym założeniu konta mailowego – a on sam był takim żądaniem zaskoczony i nieco przestraszony jednocześnie.

Spokojnie, nowego konta mailowego nikt przejmować nie będzie, bo i po co miałby to robić. Niemniej jednak taka prośba istotnie może budzić niepokój. 

Allegro nie widzi problemu

Co ciekawe, o ile wcześniej gigant e-commerce z dużym animuszem zapowiadał walkę z używanymi kontami, o tyle teraz nabrał wody w usta i chętnie przymyka oko na triki handlarzy. Doskonałym tego przykładem są wypowiedzi moderatorek oficjalnego forum, pytanych o kontrowersyjne oferty z grami w jednym z wątków. 

Allegro chciało ukrócić cwaniactwo, ale na razie to firma przegrywa

Jeśli sprzedający nie zakłada kont własnym sumptem, a ceduje ten proces na kupującego, to kurateli nie wymaga. A że Allegro daje tym samym przyzwolenie na łamanie zasad, które wcześniej samo wymyśliło, to już najwidoczniej inna sprawa. 

Nad etyką handlu tego typu towarem można debatować w nieskończoność. Pytanie, po co wdrażać rozporządzenia, których samemu nie zamierza się egzekwować. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock (Mateusz Szymański)

Źródło tekstu: własne