Senatorowie w USA chcą zmusić Apple'a do zgody na pobieranie aplikacji spoza App Store. Sama firma reaguje dosłownie alergicznie.
Apple to firma, która zdecydowanie pozwala bardzo dobrze zarobić swoim prawnikom. Firma z Cupertino bez przerwy jest uwikłana w przeróżne procesy sądowe. Równie często Apple się broni, co atakuje.
Jedna z najważniejszych batalii rozpoczęła się od prowokacji i pozwów Epic Games. Póki co skończyło się tym, że w Korei Południowej Apple musi dopuścić płatności niekorzystające z mechanizmu Apple'a.
Teraz jednak Apple stoi przed jeszcze większym zagrożeniem. W USA Senat dyskutuje nad zmuszeniem firmy do zezwolenia na pobieranie aplikacji spoza App Store. To bezpośredni cios w jeden w kluczowy element strategii firmy. Teraz nie da się uciec od Apple'a i płacenia mu swoistego haraczu.
Senatorowie z obu amerykańskich partii politycznych złożyli jednak projekt ustawy, który zmusiłby do tego Apple'a. Teraz Apple na wszelkie sposoby przekonuje polityków, że to zły pomysł. Oficjalnym powodem jest oczywiście dobro użytkowników.
Apple twierdzi, ze takie postępowanie spowodowałoby, że klienci straciliby prokonsumenckie praktyki Apple'a i zostaliby skazani na łaskę innych firm, które i tak by zarobiły. Apple twierdzi też, że wtedy aplikacje stałyby się przepełnione wirusami i innym oprogramowaniem szpiegującym.
Ustawa najpewniej przejdzie przez komisję w Senacie, ale niewiadomy jest wynik głosowania wszystkich senatorów we właściwym głosowaniu.
Zobacz: Apple wprowadza aplikacje niepubliczne do App Store
Zobacz: Apple chwali się wynikami za 4Q2021. Jest czym
Źródło zdjęć: shutterstock
Źródło tekstu: gsmarena
