DAJ CYNK

Atak na pieniądze Polaków. Uważaj, jeden klik i robisz sobie kłopoty

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Wydarzenia

Atak na pieniądze Polaków. Policja alarmuje

Pomimo trwających świąt oszuści nie odpuszczają Polakom. Uważaj, mogą podszywać się pod Komendanta Stołecznego Policji – alarmuje Biuro do walki z Cyberprzestępczością KGP. Wszystko po to, aby zaszyfrować dysk, i oczywiście zażądać okupu za odblokowanie Twoich danych.

Po raz kolejny oszuści biorą Polaków na cel. Tym razem atak może dotyczyć dosłownie każdego, bez względu na bank czy miejsce zamieszkania. Jak ostrzega policja, w możliwie wiarygodny sposób napastnicy mogą podszywać się pod Komendanta Stołecznego nadinsp. Pawła Dzierżaka. Tym sposobem chcą doprowadzić do kliknięcia w link załączony do przesyłanej wiadomości e-mail, by następnie zaszyfrować dane na dysku komputera, a ostatecznie zażądać okupu za ich odblokowanie – czytamy.

Jest to więc podręcznikowy atak oprogramowaniem ransomware, Z tym zastrzeżeniem, że zamiast generycznej groźby wykorzystuje się w nim nazwisko wysokiej rangi funkcjonariusza. A dodajmy, na tym nie koniec, bo w fałszywej wiadomości pojawiają się też m.in. nawiązania do Europolu czy szefowej policji belgijskiej, Catherine De Bolle.

Sam atak wykorzystuje też dość niekonwencjonalną socjotechnikę. We wiadomości numer jeden nie ma żadnych szkodliwych załączników, ale napastnicy starają się pod pretekstem złożenia wyjaśnień wciągnąć potencjalną ofiarę w dyskusję. Tak oto próbują się uwiarygodnić i upewnić, że gdy już prześlą malware, to zostanie on uruchomiony, a więc na pewno zdoła zainfekować atakowany komputer. 

Jeżeli stałeś się ofiarą oszustów skontaktuj się natychmiast ze swoim bankiem. Zmień hasła do wszystkich kont bankowych, poczty elektronicznej i innych portali. Pod żadnym pozorem nie wolno płacić oszustom za odblokowanie komputera! To rozzuchwala przestępców i kontynuują swoje ataki przeciwko innym. Nie ma też żadnej gwarancji, że po opłaceniu okupu odzyskasz kontrolę nad komputerem

– zaleca policja w notce prasowej.

Rzecz jasna nie ma większego znaczenia czyimi danymi posługują się przestępcy, bo efekt zawsze może być tylko jeden – utrata danych lub pieniędzy. W dodatku, z czego warto zdać sobie sprawę, to przede wszystkim fakt, że w Polsce wciąż dominuje komunikacja papierowa. Zdecydowanie większą część wezwań dostarczają listonosze. Przy czym prawo wymaga, aby na tego rodzaju notce, jednoznacznie wskazany był odpowiedzialny komisariat. Mówiąc pół serio, pół żartem, policja nie może wezwać obywatela do internetu – a tak to właśnie wygląda w niniejszym przypadku.

Mając tę świadomość, pod żadnym pozorem nie dajcie się nabrać. A nawet jeśli, odpukać, do tego by doszło, to pamiętajcie, że są inne sposoby na odzyskanie danych niż finansowanie przestępców. Warto pamiętać o projekcie No More Ransom, stworzonym pod kierownictwem Europolu przez funkcjonariuszy policji z wielu państw UE, który w wielu przypadkach pomoże odszyfrować dysk. Niezbędne informacje znajdziecie pod tym adresem. Również w języku polskim.

Atak na pieniądze Polaków. Policja alarmuje

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock (Kamil Zajączkowski)

Źródło tekstu: Policja, oprac. własne