DAJ CYNK

Klamka zapadła. Podwyżki cen prądu w Polsce nadchodzą

Anna Rymsza

Wydarzenia

Klamka zapadła. Podwyżki cen prądu w Polsce nadchodzą

Ile zapłacimy za prąd w drugiej połowie 2024 roku? Wszystko powinno być jasne już w połowie marca.

Wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka potwierdził, że przepisy regulujące ceny energii w drugim półroczu powinny zostać wypracowane do połowy marca. Na stole jest kilka scenariuszy, w tym dodatki osłonowe dla wybranych grup odbiorców. Rozważane jest również odmrożenie jednej z taryf.

Co dalej z cenami prądu?

Wiceminister Motyka powiedział podczas kongresu Powerpol, że analizowanych jest kilka scenariuszy. Pod uwagę brane są koszty dla budżetu Polski, ale nie można pozwolić sobie na wpędzenie sporej części społeczeństwa w ubóstwo energetyczne. Stąd potrzeba zaplanowania odpowiednich dodatków osłonowych, dostosowanych do rynkowych cen energii elektrycznej. Ogromną wagę będzie miał wybór odpowiednich grup, które otrzymają wsparcie, a więc ustalenie progu dochodowego.

Ponadto rozważane jest przywrócenie pewnej części obliga giełdowego dla producentów energii. Oznacza to, że część wytwarzanej energii będzie trzeba sprzedawać na zinstytucjonalizowanym rynku. W przypadku energetyki będzie to giełda towarowa. Tu podaż spotka się z popytem, a cena towaru będzie bliska ceny rynkowej. Warto przypomnieć, że zniesienie obliga giełdowego zostało uchwalone w 2023 roku ku niezadowoleniu prywatnych operatorów energetycznych.

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin potwierdza, że konieczny jest powrót do wolnego rynku, który jest jego zdaniem najlepszym regulatorem cen. Podkreślił wagę wyjścia z narzędzi osłonowych przy zachowaniu sprawiedliwości społecznej. Dodatki uważa za dobry kierunek, ale odmrożenie rynku jest celem nadrzędnym.

Gawin zaznaczył, że w cenie energii ponoszonej przez konsumenta mają udział dwie taryfy: za samą energię i za jej dystrybucję. Zaproponował odmrożenie jednej z nich. Na początek korzystniejsze byłoby odmrożenie taryfy dystrybucyjnej, co spowodowałoby wzrost rachunku końcowego o 20%. Odmrożenie drugiej to wzrost wysokości 40%, który już trudno byłoby udźwignąć.

Inny pomysł to zmiana okresu obowiązywania taryfy, ale to by wymagało narzędzi na poziomie ustawowym. Trzeba bowiem wiedzieć, że ceny energii na przyszły rok w kontraktach będą znacznie niższe niż na ten rok. Gdyby więc zmienić okres obowiązywania taryfy na od 1 lipca 2024 do 30 czerwca 2025, objęłaby także kontrakty na rok 2025, opiewające na niższe kwoty. Uśredniona cena będzie więc także nieco niższa.

Projekt będzie oczywiście poddawany konsultacjom, by wypracować kompromis bez groźnej straty dla obywateli.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: ARVD73 / Shutterstock

Źródło tekstu: PAP Biznes