DAJ CYNK

Drogi prąd i zmiany klimatyczne? Wskazali winowajcę

Anna Rymsza

Wydarzenia

Sztuczna inteligencja nas zabije

Sztuczna inteligencja może nas wykończyć, ale nie tak, jak myślisz. Nie chodzi o wielką wojnę ludzi z maszynam. To ludzie ludziom zgotowali ten los.

Ekolodzy ostrzegają, że ślepa wiara w sztuczną inteligencję, ratującą nas przed kryzysem klimatycznym to prosta droga do unicestwienia ludzkości. Szkolenie modeli wymaga niebotycznych ilości energii. To nadal tylko część problemu.

ONZ i przemysł stawiają na sztuczną inteligencję jako narzędzie łagodzące zmiany klimatyczne. Oprogramowanie ma śledzić wycinkę lasów, znajdować zanieczyszczenia, przewidywać susze, zarządzać wodą i energią, mierzyć topniejące lodowce i tak dalej. Google twierdzi, że do 2030 roku SI zmniejszy globalne emisje nawet o 10%, jeśli weźmie się za kontrolę ruchu drogowego. Jakim kosztem?

Świat zbija piątki, a licznik bije

Za trzy lata SI będzie przejadać tyle samo energii, co cała Szwecja. To monstrualne oprogramowanie nie działa w centrach danych zasilanych energią słoneczną, o ścianach porośniętych mchem oczyszczającym powietrze.

Organizacja Climate Action against Disinformation policzyła, jaką cenę zapłacimy za ten postęp i redukcję emisji. Centra danych zużywają coraz więcej energii, w miarę jak szkolone i używane w nich są coraz bardziej złożone modele. Przemysł zaś zalewa nas niepełnymi lub wręcz fałszywymi informacjami, na podstawie których nie sposób wyciągnąć słusznych wniosków. Tymczasem możemy przepalić więcej niż zaoszczędzimy.

Raport organizacji twierdzi, że by utrzymać tempo rozwoju SI, potrzebne jest podwojenie liczby centrów danych. Spowoduje to przynajmniej 80-procentowy wzrost emisji, zależnie od innowacji w konstrukcji. USA musiały odłożyć zamykanie elektrowni węglowych, by sprostać rosnącym wymaganiom, a będzie jeszcze gorzej.

Rosnąca złożoność modeli sprawia, że to samo zapytanie zużywa coraz więcej energii. Forsowanie modeli sztucznej inteligencji zamiast zwykłej wyszukiwarki internetowej to strzał w kolano. Zadanie pytania modelowi ChatGPT zużyje nawet 10-krotnie więcej prądu niż wpisanie tego samego w Google. Szkolenie tych modeli to kolejny ogromny wydatek energetyczny, który trudno oszacować, bo przemysł nie jest w tym zakresie transparentny.

Nie ma podstaw, by sądzić, że obecność sztucznej inteligencji zmniejszy zużycie energii. Wszystkie dowody wskazują, że masowo je zwiększy ze względu na wszystkie nowe centra danych” – podsumował Michael Khoo, jeden z dyrektorów w koalicji, która przygotowała raport.

Wisienką na torcie jest dezinformacja. Sztuczna inteligencja daje wszystkim narzędzia, by szerzyć w sieci fałszywe dane o zużyciu energii i wpływie ludzi na planetę. ChatGPT czy Google Gemini mogą generować bzdury na dowolny temat i często do tego właśnie są wykorzystywane. Sztuczna inteligencja powinna wyostrzyć naukowy obraz, ale jest używana, by go jeszcze bardziej rozmyć. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Gorodenkoff / Shutterstock

Źródło tekstu: Climate Action against Disinformation