DAJ CYNK

ChatGPT ma problem, również w Polsce. Czy to początek końca AI?

Przemysław Banasiak

Wydarzenia

ChatGPT ma problem, również w Polsce. Czy to początek końca AI?

Popularne rozwiązanie od OpenAI, które z miesiąca na miesiąc cieszyło się wzrostem popularności, zanotowało spory spadek użytkowników w czerwcu 2023.

 

W ubiegłym roku mogliśmy obserwować rozkwit rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji. Narzędzia takie jak Stable Diffusion, Midjourney czy ChatGPT były na językach wszystkich. Od entuzjastów nowych technologii, po kompletnych laików. Z miesiąca na miesiąc stawały się lepsze, a na rynku pojawiały się nowe usługi

Coraz mniej osób korzysta z ChatGPT w wersji WWW

Darmowa i podstawowa wersja ChatGPT dostępna przez stronę internetową, cieszyła się chyba największym uznaniem. Jest bowiem prosta w obsłudze, a tym samym wiele osób używało jej do wspomagania się w pracy, nauce czy po prostu do zabawy. Wygląda jednak na to, że to się zmienia.

Similarweb, firma specjalizująca się w analityce internetowej, zauważyła, że po raz pierwszy od debiutu w listopadzie ubiegłego roku ChatGPT spadła liczba odwiedzających. W czerwcu mowa o spadku ruchu o 9,7% oraz o 5,7% w przypadku unikalnych użytkowników. Co więcej średni czas spędzony na stronie spadł o 8,5%.

Warto zauważyć, że podobnie sytuacja wygląda w Polsce. W badaniu Mediapanel ChatGPT również wypadł poza długo okupowane TOP 10 serwisów technologicznych odwiedzanych przez Polaków.

Jednak już w maju można było obserwować wypłaszczenie się statystyk ChatGPT, które do tej pory utrzymywały trend wzrostowy. Tym samym nie jest to wielkie zaskoczenie dla analityków. Co więcej ChatGPT nadal przyciąga więcej użytkowników niż bing.com czy Character.AI, druga najpopularniejsza strona z czatem napędzanym przez sztuczną inteligencję. Tutaj mowa o spadku aż o 32% miesiąc do miesiąca.

OpenAI rozwija inne usługi, podobnie jak konkurencja

Similarweb sugeruje, że powodem spadku ruchu jest fakt, że konsumenci obyli się już z AI i nie jest ona pociągającą nowinką. Powodów takiej sytuacji może być jednak więcej. Po pierwsze ChatGPT wystartowało z oficjalnymi aplikacjami mobilnymi, które naturalnie są wygodniejsze i zabierają sporo ruchu ze strony WWW.

Co więcej na rynku dostępne jest więcej alternatyw - autorskich lub bazujących na rozwiązaniu OpenAI. Wystarczy wspomnieć o wymienianym już bing.com od Microsoftu czy czacie wbudowanym w Operę Arię.

Na koniec w przypadku Polski pozostaje nam po prostu okres wakacyjny. Uczniowie i studenci mają aktualnie wolne i nie potrzebują pomocy z nauką, a sporo pracowników albo jest na wyjazdach wakacyjnych, albo ma "sezon ogórkowy". Tym samym wiele osób nie ma potrzeby by wspomagać się ChatGPT.

Zobacz: Rosną ceny za układy NVIDII. Powodem sankcje USA
Zobacz: AMD z nowym, tanim procesorem. W Polsce go nie kupisz

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: oprac. własne