ChatGPT zakazany. Będą kary za użycie

ChatGPT sprawił, że AI szturmem wdarło się do świadomości masowego odbiorcy. Efektem ubocznym jest jednak to, że wokół sztucznej inteligencji, w tym modeli językowych, zaczęło rodzić się mnóstwo obaw.

Swoje zaniepokojenie oficjalnie wyrażają władze Montpellier, które, jak donosi lokalna prasa, postanowiły kategorycznie zakazać wykorzystania ChatGPT w swych najbliższych kręgach. Przynajmniej do czasu, aż narzędzie zostanie dokładnie zbadane, czytamy.

Oficjalnie: chodzi o środek ostrożności

Manu Reynaud, zastępca burmistrza odpowiedzialny za cyfryzację, wyjaśnia, że podjęta niniejszym decyzja stanowi środek ostrożności. Nie wyklucza jej odwołania, ale dopiero po pewnym czasie.

Nie możemy zagwarantować, że informacje wymieniane z platformą będą chronione przed ewentualnym naruszeniem bezpieczeństwa, praw lub poufności

– argumentuje francuski samorządowiec.

Co również podkreśla urzędnik, problematyczna staje się teraz kwestia oceny czasu pracy, kluczowa dla rozliczeń w sektorze publicznym. Jak mówi, praca wykonywana dotychczas tygodniami może zostać zrealizowana w ciągu kilkunastu minut, a to w jego opinii grozi licznymi sporami sądowymi, czego miasto nie chce ryzykować.

Montpellier nie jest w temacie zakazywania ChatGPT numerem jeden, ale jako pierwsze robi to na tak szeroką skalę. Na przykład w styczniu modeli językowych zakazały władze Nowego Jorku, tyle że wyłącznie w kontekście szkolnictwa i edukacji.

Tymczasem zakaz wydany na szczeblu samorządowym obejmuje wszystkie instytucje podległe miastu. Szkoły to ledwie pewien odsetek. To samo tyczy się samego ratusza, a także innych instytucji użyteczności publicznej oraz werbowanych przez nie podwykonawców.

Wiemy ponadto, że w przypadku udowodnienia korzystania z ChatGPT miasto przewiduje kary, choć na razie nie precyzuje jakie dokładnie. Otwarty pozostaje również wątek innych niż modele językowe implementacji AI.

Źródło zdjęć: Ascannio / Shutterstock.com

Źródło tekstu: Journal Du Geek, oprac. własne